Farsa - tak najkrócej oceniają spotkanie premiera ze stoczniowcami internauci tvn24.pl. Ich zdaniem debata została zdominowana przez monolog premiera i zbyt łatwe pytania.
To wyglądało tragicznie. Jak Putin, który odpowiada, raz na rok, na pytania rodaków; żenada ~tosiek
To związkowcy stchórzyli, nie Donald Tusk. ~Hania
Reszta głosów osób, które wzięły udział w naszej sondzie rozłożyła się między trzy inne odpowiedzi. 15 proc. internautów uważa, że debata była rzeczowa, gdyż przebiegała spokojnie i bez emocji. Ich zdaniem dobrze się stało, że spotkanie odbyło się bez "Solidarności". Trzy proc. głosujących w sondzie uznało, że "nie jest do końca zadowolone, ale mogło być gorzej".
Zaś dwa proc. internautów podważyła sensowność spotkania. Ich zdaniem nawet z udziałem związków, którzy byli nie obecni debata nie miała szans powodzenia. W ankiecie wzięło udział 4622 osób.
Komentarze internautów na forum również były podzielone. "To wyglądało tragicznie. Jak Putin, który odpowiada, raz na rok, na pytania rodaków; żenada." napisał ~tosiek. "To związkowcy stchórzyli, nie Donald Tusk" - przekonywała ~Hania.
Zbojkotowana debata
Premier Donald Tusk debatował w poniedziałek wieczorem na Politechnice Gdańskiej jedynie z przedstawicielami dwóch z czterech związków zawodowych ze Stoczni Gdańskiej. Związkowcy z "Solidarności" i OPZZ oczekiwali na szefa rządu przed stoczniową bramą i tam oglądali dyskusję.
Zdaniem premiera, źle się stało, że przedstawiciele "Solidarności" i OPZZ zrezygnowali z debaty.
Jak zapewnił podczas debaty, nie zostawi stoczniowców z Gdańska bez pomocy w przypadku, gdyby Komisja Europejska nie zaakceptowała planu restrukturyzacji zakładu. Dodał, że stocznia w Gdańsku otrzymała około 600-700 mln pomocy publicznej.
Źródło: PAP, tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: TVN24.pl