Skarb Państwa nie będzie już musiał być właścicielem minimum 51 proc. akcji Polskich Linii Lotniczych LOT. Senat opowiedział się bowiem w czwartek za uchyleniem ustawy o przekształceniu własnościowym polskiego przewoźnika, otwierając drogę do prywatyzacji spółki.
Za podjęciem uchwały w sprawie uchylenia ustawy o przekształceniu własnościowym przedsiębiorstwa państwowego Polskie Linie Lotnicze LOT opowiedziało się 58 senatorów, przeciw było 28, nikt nie wstrzymał się od głosu. Komisja gospodarki narodowej wnosiła o przyjęcie ustawy bez poprawek. Resort skarbu, przygotowując zmianę przepisów, argumentował, że ustawowy nakaz zachowania co najmniej 51 proc. akcji LOT przekładał się na mniejsze zainteresowanie potencjalnych inwestorów spółką. Uchylenie ustawy umożliwi m.in. ewentualne zbycie wszystkich akcji LOT-u znajdujących się w zasobach Skarbu Państwa, przy jednoczesnym spełnieniu wymogów odnoszących się do struktury własności i kontroli unijnych przewoźników lotniczych. Zgodnie z nowymi przepisami przyszłe decyzje właścicielskie będą nadal podlegały ograniczeniom m.in. prawa unijnego. Według unijnych przepisów kryterium struktury własności będzie spełnione, jeżeli przynajmniej 50 proc. plus jedna akcja będą w posiadaniu państwa członkowskiego UE. Pozostałe akcje mogą należeć do inwestorów z państw trzecich. Resort skarbu podkreślał, że zmiany przepisów o PLL LOT nie oznaczają automatycznej utraty przez Skarb Państwa możliwości sprawowania skutecznej kontroli w spółce. "Uchylenie ustawy spowoduje natomiast, że pozycja negocjacyjna Skarbu Państwa bez wątpienia poprawi się" - napisano w uzasadnieniu do projektu ustawy.
Inwestor poszukiwany
Ministerstwo Skarbu Państwa szuka inwestora dla polskiego przewoźnika. W kwietniu wiceminister skarbu Rafał Baniak mówił, że resort chce traktować proces restrukturyzacji jako integralną część prywatyzacji tego przewoźnika. - Chcielibyśmy bez zbędnej zwłoki znaleźć partnera dla LOT-u. Oczywiście będzie łatwiej, jeżeli będzie to partner europejski - zaznaczył. Resort chciałby, by LOT po sprzedaży zachował markę, port przesiadkowy w Warszawie i żeby nowy inwestor miał u nas siedzibę, a tym samym płacił podatki w Polsce.
Worek bez dna
PLL LOT jest w trudnej sytuacji finansowej. W 2012 roku ówczesny zarząd spółki wystąpił do ministra skarbu o przyznanie pomocy finansowej. W pierwszej transzy poprosił o 400 mln zł, a w sumie o ok. 1 mld zł. Pod koniec grudnia 2012 r. resort skarbu przelał spółce 400 mln zł pożyczki; pieniądze przeznaczono na spłatę przeterminowanych zobowiązań i pokrycie strat operacyjnych. Komisja Europejska w maju br. warunkowo zatwierdziła udzielenie spółce pożyczki. PLL LOT do 20 czerwca musi jednak złożyć do KE plan restrukturyzacji. Pod koniec maja pełna wersja tego dokumentu trafiła do resortu skarbu. Nieoficjalnie jest mowa o tym, że spółka chce otrzymać kolejną transzę pomocy w wysokości 400 mln zł. Pod koniec czerwca ma zakończyć się audyt wyników finansowych LOT-u za ubiegły rok. Na razie wiadomo jedynie, że strata może przekroczyć 200 mln zł. Z wyliczeń spółki przed audytem wynika, że za zeszły rok przewoźnik miał stratę w wysokości 157,1 mln zł netto, a na działalności podstawowej stracił 115,1 mln zł. W styczniu br. b. minister skarbu Mikołaj Budzanowski mówił posłom w Sejmie, że strata PLL LOT na koniec 2012 r. może wynieść ok. 200 mln zł. Obecnie Skarb Państwa ma 67,97 proc. akcji LOT, TFS Silesia - 25,1 proc., pozostałe 6,93 proc. należy do pracowników. Teraz ustawa trafi do podpisu prezydenta. Ma ona wejść w życie po upływie 14 dni od dnia ogłoszenia.
Autor: db/ja / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: staralliance.com