Na miesiąc przed wyborami Państwowa Komisja Wyborcza wylosowała numery, z jakimi startować będą zarejestrowane komitety wyborcze. - Wszyscy o jedynce marzą i Solidarna Polska ma jedynkę - cieszył się w programie "Wstajesz i weekend" Tadeusz Cymański. Wojciech Olejniczak, którego SLD wylosował trójkę, stwierdził, z kolei, że ważniejszy jest program wyborczy, niż numer listy.
- Możemy w różny sposób te numery tłumaczyć, ale naprawdę one nie decydują - przekonywał Olejniczak. - Program się liczy, człowiek, to co zostało zrobione i to, co przed nami jest do zrobienia. To jest najważniejsze. Ludzie tak to będą oceniać i będą tego szukać - dodał.
Tadeusz Cymański z Solidarnej Polski przekonywał z kolei, że w kampanii wyborczej znaczenie ma nawet to, jak partia "sprzeda" numer swojej listy. Wyraził przy tym zadowolenie, że jego partia ma "jedynkę", której "nie trzeba sprzedawać".
- Sprzedaj numer dwa - ripostował Olejniczak nawiązując do tego, że Cymański kandyduje do PE z 2. miejsca na liście Solidarnej Polski. - Nie podaję tego, dlatego na plakatach piszę nazwisko i listę - odpowiedział Cymański.
Kontrowersyjny spot
Goście odnieśli się również do sprawy spotu rocznicowego, jaki przygotował rząd z okazji 10 lat Polski w UE.
- To nie jest eleganckie, ale miarkuję tę krytykę. Niech to ocenią inni - komentował Cymański. Europoseł SP stwierdził, że premier Tusk "byłby naprawdę kimś", gdyby przygotował spot rocznicowy po wyborach, bo zdaniem Cymańskiego reklamówka będzie pracować na korzyść premiera i jego partii w obecnej kampanii. - Ludzie lubią pogodę ducha, lubią humor, lubią też śpiewanie biesiadne, ale to musi naturalne być - dodał odnosząc się z kolei do śpiewu Donalda Tuska.
Olejniczak zaznaczył, że choć muzyka wykorzystywana jest w kampaniach wyborczych, to ma ona teraz drugorzędne znaczenie. - Wyborcy patrzą ostatecznie na to, co kto zrobił i co jest do zrobienie - stwierdził.
ZOBACZ, JAK GŁOSOWAĆ W WYBORACH DO PARLAMENTU EUROPEJSKIEGO
Autor: dln\mtom\kwoj / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24