Dlaczego Jarosław Gowin rozesłał do członków Platformy Obywatelskiej ostry list, w którym krytykuje władze partii? Zdaniem Przemysława Wiplera z PiS, były minister sprawiedliwości testuje w ten sposób reakcję partyjnych dołów, zniechęconych obecnym obrazem PO. Podobnego zdania jest Grzegorz Napieralski z SLD.
Gowin w przededniu przyspieszonych wyborów lidera PO wysłał list do biur regionalnych partii, z prośbą o rozesłanie go do wszystkich szeregowych członków. Portal tvn24.pl dotarł do jego treści.
Gowin wskazuje w nim m.in., że działania PO w regionach "cechuje buta, partyjniactwo i budzące wątpliwości moralne korzystanie z przywilejów władzy". Samemu rządowi zarzuca zaś "administrowanie bez odważnych reform, strategicznych planów i niezbędnych, choć niepopularnych decyzji".
Sprawdzanie reakcji "partyjnych dołów"?
Zdaniem Wiplera, to nie jest zawoalowane rozpoczęcie swojej kampanii przed wyborami na szefa PO, ponieważ te odbywają się już za miesiąc i nie ma czasu na półśrodki. Jego zdaniem bardziej prawdopodobne jest to, że Gowin podjął się krytyki, aby sprawdzić reakcję dołów partyjnych w PO. - Tych członków partii, którzy nie do takiej PO przystąpili - twierdzi polityk PiS. Zdaniem Napieralskiego, Gowin zaniepokoił się decyzją władz partii o przyśpieszeniu wyboru przewodniczącego, zanim odbędą się wybory w regionach. - To trochę złamanie takiej demokracji wewnątrzpartyjnej. On zwrócił uwagę, że to jest nie tak, że nie tędy droga - twierdzi polityk SLD.
Zdaniem Napieralskiego całe zamieszanie wokół wyborów może dać PO "chwilę oddechu", ale za pół roku lub rok "wszystko się zawali". Byłemu przewodniczącemu SLD trudno więc zdecydować, czy Gowin, wysyłając swój list, bardziej martwi się o swoją przyszłość, czy przyszłość PO. - Ciekawy ten list, w ciekawym momencie - dodaje Napieralski.
Autor: mk\mtom / Źródło: tvn24.pl