Krakowscy działacze SLD chcą wyrzucenia z partii Wojciecha Olejniczaka i Ryszarda Kalisza. List, pod którym podpisało się kilkadziesiąt osób, ma trafić w czwartek do Grzegorza Napieralskiego - dowiedział się newsweek.pl. Powodem ma być nielojalność posłów, którzy wzięli udział w konferencji "Otwarta Polska", uznanej za początek nowego ruchu politycznego.
Jak tłumaczy portalowi Grzegorz Napieralski, krakowska konferencja została uznana przez wielu działaczy SLD za konkurencyjną w stosunku do Sojuszu. - Stąd ta ostra, negatywna reakcja - mówi. Nie chciał jednak wprost odpowiedzieć na pytanie, czy udział w tym przedsięwzięciu może być uznany za nielojalność.
- Jeśli to pytanie padnie podczas obrad jutrzejszego Zarządu Krajowego SLD czeka nas rozmowa na ten temat - powiedział serwisowi Newsweek.pl.
Jak ujawnił jeden z pomysłodawców wniosku, Tomasz Bugański, oddolna inicjatywa SLD ma poparcie kilku członków zarządu partii. - Nie chcemy mieć w szeregach ludzi, na których nie możemy polegać - wyjaśnia.
Nie tylko Kraków
Podobny wniosek przygotowali też lokalni działacze SLD z Oświęcimia. Zarzuty, które się w nim pojawiają, są takie same - chodzi o nielojalność. - Będąc członkami SLD wzięli udział w powołaniu nowego ruchu politycznego. Powinni ponieść polityczne konsekwencje swojego działania. - tłumaczy Bogdan Cuber, przewodniczący Rady Powiatowej SLD w Oświęcimiu. - Muszą się opowiedzieć, czy chcą być w SLD, czy tworzyć nową partię - dodaje.
Olejniczak: nie widzę problemu
Wojciech Olejniczak twierdzi, że przedstawiane mu zarzuty są nielogiczne. - Nie widzę problemu. Im więcej otwarcia i debat tym lepiej. Na tej konferencji spotkałem wielu działaczy SLD z Krakowa - zauważa.
Ryszard Kalisz jest natomiast gotów poddać się wszelkim partyjnym procedurom. - Jeśli członkowie partii zabraniają innemu udziału w konferencjach, to szczęść im na drogę - mówi poseł.
Źródło: newsweek.pl
Źródło zdjęcia głównego: TVN24/PAP/Jacek Bednarczyk