- Może wreszcie zauważą w gminie, że istnieje taka wieś jak Bieczyno - mówią mieszkańcy miasteczka, którzy w ramach obywatelskiego nieposłuszeństwa nie poszli dziś głosować w wyborach do europarlamentu. Wszystko to z powodu - jak mówią - "obiecanek" władz gminy Trzebiatów, które zapewniały, że wybudują we wsi lepszą drogę. Zapewnienie padło w 2007 roku, a tymczasem dobrej drogi jak nie było, tak nie ma.
Mieszkańcy Bieczyna na Zachodnim Pomorzu od lat nie mogą doczekać się remontu drogi. - Samorząd obiecywał nam ją w 2007 roku, ale nie dotrzymał obietnicy - mówi jeden z mieszkańców. - Na tych dziurach urywamy zawieszenia - dodaje inny mieszkaniec.
Dlatego też mieszkańcy wsi postanowili dać wyraz swojemu niezadowoleniu i w dniu wyborów do europarlamentu solidarnie nie stawić się przy urnach wyborczych. - Nie słyszeliśmy, by ktoś się wyłamał - mówią z dumą mieszkańcy.
Protestujący zastrzegają przy okazji, że nie są przeciwnikami Unii Europejskiej i cieszą się z obecności Polski w tej strukturze, jednak nie mogą pogodzić się z działaniami gminy i to właśnie w samorządowców wymierzony jest ten protest.
"Leśny" - lokal wyborczy w Czerwonaku
O ile działanie mieszkańców Bieczyna nie przyczynia się do poprawienia frekwencji, to w podpoznańskim Czerwonaku do urn może wybrać się wielu mieszkańców. Wszystko to z powodu nietypowego lokalu wyborczego, który przypomina... las. Mieszkańcy w lokalu tym mają trawę, drzewa i... konar, który służy za urnę. Z głośników dobiega natomiast szum lasu i ćwierkanie ptaków. Twórcy nietypowego wystroju chcą w ten sposób zachęcić mieszkańców do głosowania. I chyba udało się, bo lokal odwiedzają także wyborcy z innych obwodów.
Nietypowe aranżacje lokalu wyborczego w Czerwonaku przygotowuje się już od ośmiu lat. Po raz pierwszy w 2001 r. przygotowano wnętrze przypominające plac budowy: stół prezydialny wspierały cegły, a drabiny służyły za kabiny do głosowania. W następnych latach wyborcy mieli okazję głosować m.in. w "akwarium" i na "boisku piłkarskim", w 2007 roku było to miejsce wypoczynku.
Źródło: TVN24, PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24