Tak jak musimy łatać dziury na autostradzie czy naprawiać ławki na stadionie, tak samo musimy inwestować w nauczycieli. To jest naturalna kolej rzeczy - podkreślał w "Rozmowie Piaseckiego" w TVN24 i na tvn24.pl lider partii Wiosna Robert Biedroń. Jak dodał, nauczyciele "mówią, że za 1840 złotych w 2019 roku po prostu nie da się wyżyć".
W środę odbyły się kolejne negocjacje strony rządowej ze związkami zawodowymi skupiającymi nauczycieli. Po dwóch turach rozmów, przed godziną 20 wicepremier Beata Szydło poinformowała o ich zawieszeniu do piątku do 8 rano. Zapowiedziała też "nowe propozycje" dla związkowców. O kolejnych propozycjach mówił również Sławomir Broniarz, prezes Związku Nauczycielstwa Polskiego.
Biedroń: za 1840 złotych po prostu nie da się wyżyć
Robert Biedroń, lider partii Wiosna, w "Rozmowie Piaseckiego" w TVN24 w czwartek ocenił, iż "widać, że rząd nie chce niczego wynegocjować".
- Nauczyciele niczego nie żądają. Oni mówią, że za 1840 złotych [pensji - przyp. red.] w 2019 roku po prostu nie da się wyżyć - wskazywał. Podkreślił, że inwestycja w nauczycieli to "naturalna kolej rzeczy".
- Tak jak musimy łatać dziury na autostradzie czy naprawiać ławki na stadionie, tak samo musimy inwestować w nauczycieli. To jest naturalna kolej rzeczy. Dziwię się, że bez problemu robimy to pierwsze, czyli naprawiamy infrastrukturę (...), a kiedy trzeba naprawić sytuację w oświacie, to jest ogromny problem - powiedział lider Wiosny.
Zdaniem Biedronia nauczyciele powinni zarabiać "co najmniej 1000, 1500 złotych więcej". - Zawód nauczyciela musi być elitą. (...) Trzeba inwestować w edukację. My w Polsce od lat nie inwestujemy. Nie tylko ten rząd, poprzednie robiły to samo - zaznaczył.
"Trzeba dążyć do tego, aby zawód nauczyciela był elitą"
- Ten rząd znajduje pieniądze na różne głupoty. Na ławki niepodległości, na kupienie kolejki na Kasprowy, na samoloty dla swoich polityków do domu, na finansowanie bogatego Kościoła - wyliczał Biedroń. Dodał, że "trzeba to zmienić".
Powtórzył również, że "trzeba dążyć do tego, aby zawód nauczyciela był elitą wśród zawodów".
- Nie może być też tak, że są nauczyciele, którzy są lepiej traktowani i gorzej traktowani. A dzisiaj tak jest - zaznaczył lider partii Wiosna, który wcześniej był prezydentem Słupska. Prowadzący program dopytywał Biedronia, jak wygląda sytuacja słupskich nauczycieli.
- Pani prezydent Słupska opublikowała wynagrodzenia wszystkich nauczycieli w Słupsku. Najwięcej zarabiają księża i katecheci. Czy to jest normalne w Polsce, w państwie prawa? Nie jest normalne i trzeba to zmienić - podkreślał gość "Rozmowy Piaseckiego".
"Nie może być tak, że w polskiej polityce rządzą tylko seniorzy"
Biedroń tłumaczył też swoje słowa o "politycznych dinozaurach", jakie padły w kontekście wyborów do europarlamentu. Tym mianem lider Wiosny określał kandydatów konkurencyjnych partii.
- To są ci, którzy od lat sprawują funkcje posłów, później zostają ministrami, premierami, a na koniec są wysyłani na polityczne emeryturki do Brukseli. To nie jest normalne w demokracji, bo demokracji potrzebna jest też wymiana pokoleniowa. Polska delegacja do europarlamentu jest najstarszą delegacją (…). Trzeba to zmienić - podkreślił.
Jego zdaniem "nastał czas na zmianę". - Nie może być tak, że w polskiej polityce rządzą tylko seniorzy. Seniorzy oczywiście są ważni, ale potrzebni są także juniorzy - argumentował.
"Chcemy doprowadzić do tego, żeby najbogatsi nie otrzymywali 500 plus"
Biedroń odniósł się też do Programu Rodzina 500 plus, który według zapowiedzi rządu od lipca ma być rozszerzony także na pierwsze dziecko, bez kryteriów dochodowych.
- My mówimy: 500 plus na każde dziecko i złotówka za złotówkę, żeby to był sprawiedliwy program - powiedział.
Zasada "złotówka za złotówkę" - omawiana między innymi przy wprowadzaniu Programu Rodzina 500 plus - oznacza, że po przekroczeniu na przykład o 20 złotych progu uprawniającego do pobierania 500 plus nie traciłoby się prawa do całości świadczenia, a jedynie ulegałoby ono zmniejszeniu - właśnie o 20 złotych.
- Dzisiaj 500 plus otrzymuje każdy, a my chcemy doprowadzić do tego, żeby najbogatsi nie otrzymywali 500 plus - dodał Biedroń.
Dopytywany, kto miałby nie otrzymywać tego świadczenia i jaki miałby być próg dochodowy w tej sprawie, odparł: - Znajdziemy tę granicę, tak żeby to było sprawiedliwe, obliczymy to.
Autor: ads//now / Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: tvn24