- Senator PiS Grzegorz Bierecki jako twórca SKOK-ów przynajmniej z moralnego punktu widzenia powinien uznać, że niekompetencja doprowadziła do tego, że narosły w nich tak duże straty - powiedział w „Kropce nad i” prof. Leszek Balcerowicz.
Leszek Balcerowicz odniósł się do problemów Spółdzielczych Kas Oszczędnościowo-Kredytowych. Jego zdaniem straty jakie narosły w tej strukturze, są największe w historii III RP. - Ze środków Bankowego Funduszu Gwarancyjnego uzupełniono te ogromne straty, dlatego do tej pory nie było wielkich protestów - powiedział Balcerowicz. - To są 3 miliardy i z tego co wiem, sprawa się na tym nie skończy - dodał. Pytany, kto ponosi za to odpowiedzialność, powiedział, że Komisja Nadzoru Bankowego mogła przejąć odpowiedzialność dopiero po 2012 roku. - Projekt ustawy, na mocy której KNF miał przejąć kontrolę nad SKOK-ami był opracowany w 2009 roku, ale nie wszedł w życie ze względu na skierowanie go przez poprzedniego prezydenta (Lecha Kaczyńskiego - red) do Trybunału Konstytucyjnego - powiedział. - Warto powiedzieć, że osobą odpowiedzialną za przygotowanie tego wniosku był Andrzej Duda, kandydat PiS na prezydenta - dodał. Balcerowicz stwierdził, że "senator PiS Grzegorz Bierecki jako twórca SKOK-ów przynajmniej z moralnego punktu widzenia powinien uznać, że niekompetencja doprowadziła do tego, że narosły w nich tak duże straty".
- Gdyby nie to, że środki zgromadzone w Bankowym Funduszu Gwarancyjnym pokryły straty SKOK-ów, musieliby je pokryć ludzie - powiedział Balcerowicz.
"Dzikie oskarżenia"
Prof. Leszek Balcerowicz odniósł się również do informacji, że Prawo i Sprawiedliwość domaga się, aby prezydent Komorowski i politycy PO wyjaśnili "swoje powiązania z władzami SKOK Wołomin i fundacją „Pro Civil”. Balcerowicz stwierdził, że to "dzikie slogany i dzikie oskarżenia". - Z moralnego punktu widzenia patronowanie SKOK-om, to nie jest czyn, który można przykryć takim dzikim atakiem - dodał.
Przypomniał, że struktura SKOK-ów była "niesłychanie broniona przed nadzorem zewnętrznym przez cały PiS. - Tam się działy niesłychane sceny, kiedy w 2009 r. przeprowadzono przez Sejm ustawę, dzięki której - niestety z opóźnieniem - okazało się, co siedzi w SKOK-ach - wyjaśnił.
Jak mówił, nie ulega wątpliwości, że część ludzi uległa propagandzie, że SKOK-i są dobre, a banki są złe.
"Jaskrawa patologia"
Balcerowicz skomentował również tłumaczenia Biereckiego, który nie widzi nic dziwnego w tym, że pieniądze z fundacji, która kontrolowała system SKOK-ów zostały przeniesione do jego spółki. - Ludzi poznaje się po tym co dla nich jest normalne - skwitował Balcerowicz. - W mediach można przeczytać, że najpierw powstała fundacja, w której zgromadziły się duże pieniądze - dzięki opłatom pobieranym przez SKOKi, a w końcu stało się to spółką z milionami dolarów, gdzie głównymi akcjonariuszami okazali się bracia Biereccy. Jeżeli to prawda, to jest to jaskrawa patologia - powiedział Balcerowicz.
- Jeżeli dla senatora Biereckiego jest to normalne, to znaczy, że różni się od zdecydowanej większości ludzi w Polsce - stwierdził.
Pieniądze przekazane do spółki?
Według publikacji "Wprost" i "Gazety Wyborczej", z materiałów zgromadzonych przez Komisję Nadzoru Finansowego wynika, że majątek zlikwidowanej w 2010 r. Fundacji na rzecz Polskich Związków Kredytowych, która kontrolowała system SKOK-ów i której prezesem był Grzegorz Bierecki, przekazany został do spółki będącej własnością kilku osób, w tym Biereckiego, mającego w niej najwięcej udziałów, nie zaś do instytucji w systemie SKOK, np. do Kasy Krajowej. Sprawie tej poświęcone było pismo szefa KNF Andrzeja Jakubiaka, które otrzymali: premier Ewa Kopacz, marszałek Senatu oraz szefowie CBA i ABW. Zdaniem premier "sytuacja jest bardzo poważna" i należy ją wyjaśnić. Pod koniec 2014 r. 41 kas było objętych postępowaniem naprawczym. W stosunku do dwóch - SKOK Wołomin i SKOK Wspólnota - musiała zostać ogłoszona upadłość. Dwie kasy zostały przejęte przez banki.
Autor: js/tr / Źródło: tvn24,PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24