Hiszpański performer i reżyser, a wcześniej pracownik rzeźni, Rodrigo Garcia został przesłuchany przez wrocławską prokuraturę w związku ze spektaklem, w którym na scenie zabija się homara.

Zawiadomienie o przestępstwie złożyła w piątek dziennikarka Radia Wrocław. Chodzi o spektakl prezentowany w związku z Rokiem Grotowskiego we Wrocławiu, podczas którego aktor torturował, a następnie zabił homara. Artysta powiesił żywego skorupiaka na żyłce, wbijał w niego szpikulce i czekał aż zwierzę skona. 150-osobowa widownia słuchała w tym czasie odgłosów bicia serca konającego zwierzęcia.

Rodrigo Garcia, autor 25 minutowego spektaklu, został w tej sprawie przesłuchany w niedzielę wieczorem przez prokuraturę we Wrocławiu.

W czym problem?

Hiszpan twierdzi, że nigdy wcześniej nie miał tego typu problemów i nie był przesłuchiwany. Zapewniał, że jego przedstawienia są sztuką. Dołączył decyzję od Generalnego Lekarza Weterynarii, który miał się zgodzić na użycie zwierząt podczas przedstawienia.

Zabicie homara to jednak nie jedyny problem performera. Dzień później Garcia topił na scenie chomiki. Ta sztuka została jednak przerwana przez Straż dla Zwierząt, która na poniedziałek przygotowała doniesienie do prokuratury.

Artysta - rzeźnik

Artystyczne fascynacje Garcii może wyjaśnić jego przeszłość. Nim zaczął zajmować się teatrem pracował w rzeźni, podobnie jak jego ojciec. Garcia używa w swojej sztuce wielu odniesień do rzeźnictwa. Na przykład sklep mięsny jest dla niego metaforą podejścia do sztuki. Hiszpan poszukuje w wyrazie artystycznym - tak jak w sklepie - "mięsa", które przez swoją dosadność nie będzie wymagało komentarza.

Źródło: TVN24, Gazeta.pl