Pęknięta rura zalała w Bydgoszczy całkowicie jedną z ulic. Kierowcy dwóch aut, mimo że widzieli co się dzieje, nie wcisnęli hamulca i wjechali wprost w gigantyczną kałużę. I tak już zostali. - Ja bym stamtąd prysnął, a oni pojechali - komentuje całą sprawę rzecznik bydgoskich wodociągów.
- W Bydgoszczy około godz. 10 pęknięta rura zalała całą ulicę Kaliskiego - napisał na platformę Kontakt TVN24 internauta Klaus. Informację tę potwierdził portalowi tvn24.pl rzecznik bydgoskiego zakładu wodociągowego. - Do zdarzenia doszło podczas prowadzenia prac - poinformował Marek Jankowiak. Jak tłumaczył, prawdopodobną przyczyną awarii był wiek rur, które ze starości po prostu się rozszczelniły.
Pomogła dopiero strażacka drabina
Sytuację skomplikował fakt, że wprost w potężną kałużę wjechali kierowcy dwóch aut. - Wjechali tam widząc co się dzieje, zupełnie świadomie - ocenił rzecznik. Jak powiedział, "on by stamtąd prysnął", ale "te dwa nieszczęsne auta" próbowały jechać przed siebie. Efekt był taki, że kierowcy tych aut utknęli w gigantycznej kałuży. Na miejsce zjawili się strażacy, którzy za pomocą swoich uwolnili uwięzione osoby.
Jak poinformowały miejskie wodociągi, sytuacja w okolicy jest już opanowana - mieszkańcy odzyskali już wodę w kranach, a ulice są już przejezdne.
Źródło: Kontakt TVN24
Źródło zdjęcia głównego: internauta Klaus