Grupka mężczyzn odzianych w habity trzymających gejowską flagę, zelektryzowała Polskę. Tak nas widzą. Dokładnie to tak sami siebie widzimy - konkretnie artysta, który miał przedstawić to, co z Polską mu się kojarzy.
No pięknie. Choć i tak trzeba przyznać, że na tle innych państw wypadliśmy nie najgorzej. Ich wyobrażenia, ich stereotypy są okrutne. Czeska rzeźba zabolała wielu. Bo zawisła w baaaardzo ważnym miejscu w Brukseli i już wszyscy wiedzą z czym ma się im kojarzyć Bułgaria, Włochy no i Polska. Swoja drogą to trzeba przyznać, że w tym „polskim stereotypie” nastąpiła gigantyczna zmiana. Dotąd Polska – czy raczej konkretnie Polak, nawet Polakom kojarzył się z „zapijaczonym nierobem”. Teraz – sądząc z rzeźby - z „Katolikiem-homofobem”. Nieźle. Środowiska gejowsko-lesbijskie – choć nieliczne i słabe mają jednak ogromną siłę przebicia! W kilka lat dokonały – wydawałoby się – rzeczy niemożliwej. Brawo. Oczywiście paru polityków też się do tego przyczyniło ale to już norma. To wszystko pokazuje, że stereotypy można zmieniać. Może więc by tak zacząć lansować Polskę jako kraj ludzi …hm …. No np. nie lubiących dżemu śliwkowego. Wiem, że lubimy ale co tam. Za parę lat nikt, kto taki dżem lubi, do Polski dobrowolnie nie przyjedzie. Wyobraźmy sobie te demonstracje miłośników dżemu w Brukseli. Te zjazdy przedstawicieli branży dżemowej w Polsce, nielegalne mitingi… piękne. A za kilka lat nowa rzeźba i Polska a na niej wielki słoik!!! Dżemu śliwkowego!!! Damy radę! Stereotypów nie lubimy. Nikt nie lubi. Stereotypy denerwują ale czy nie jest tak, że sami je tworzymy? Kilka dni temu jedna z największych światowych agencji informacyjnych wysłała, do wszystkich” zdjęcia mające pokazać jak Polacy radzą sobie z kryzysem gazowym. I co? I jak zwykle pokazano jakieś pola, chałupki, no może nieco lepsze niż zwykle ale jednak i nieśmiertelną, 30 letnią, koniecznie brązową, rozpadającą się kuchenkę gazową. No nieco się zagotowałem. Jak to! To co - w Warszawie i innych miastach nie ma domów ze szkła i metalu? Nie ma nowoczesnych budynków, pięknych mieszkań i nowoczesnych kuchni? A to wszystko boli tym bardziej, że szefem tej agencji na Polskę jest kolega. Polak. Sam utwierdza innych mieszkańców Świata, w tym, że Polska wygląda właśnie tak. I jak im potem wytłumaczyć, że po ulicach nie biegają brunatne niedźwiedzie, mamy prąd a nad nami czasami przelatują normalne samoloty a nie dwupłatowce? Kto nie spotkał się z takimi pytaniami ten szczęśliwy. Stereotyp da się zmienić. To łatwe nie jest. Wielka jednak w tym rola nas – dziennikarzy. Tylko … no właśnie. Nie tak dawno na zachodniej Białorusi czy Ukrainie zobaczyłem mknący po polach zaprzęg. Sanie, koń, okutany woźnica. Coś pięknego! Oczywiście poprosiłem operatora by to sfilmował. Tylko po co? Stereotyp?