Dziś wchodzi w życie nowa ustawa o lustracji – przypomina na pierwszej stronie „Dziennik”. Oznacza to, że nawet 700 tys. Polaków będzie musiało złożyć oświadczenia lustracyjne. Po raz pierwszy obowiązek ten obejmie dziennikarzy, naukowców i dyrektorów szkół.
Zgodnie z nowymi przepisami, lustracji podlegają wszystkie osoby, które pełnią funkcje publiczne i urodziły się przed 1 sierpnia 1972 roku. Będą one musiały wypełnić specjalne oświadczenie i złożyć je u pracodawcy. Dokument składa się z dwóch części. Pierwszą wypełniają wszyscy podlegający lustracji, drugą – osoby, które przyznają się do współpracy z peerelowskimi służbami.
„Dziennik” radzi, by przed wypełnieniem oświadczenia dokładnie zapoznać się z treścią ustawy. Wymienia ona bowiem kilkadziesiąt rodzajów współpracy. Dla przykładu – do współpracy nie muszą się przyznawać dyrektorzy przedsiębiorstw, którzy mieli obowiązek odbywać rutynowe spotkania z przedstawicielami służb. Jeśli jednak mówili coś lub robili na ich zlecenie „w zamiarze naruszenia wolności i praw człowieka i obywatela”, w myśl ustawy byli współpracownikami i mają obowiązek wspomnieć o tym w drugiej części swego oświadczenia. Tak czy inaczej, najważniejsze, aby w oświadczeniu napisać prawdę – podkreśla „Dziennik”.
Osobom, które zatają fakt współpracy, grożą surowe konsekwencje. Kłamcy lustracyjni przez dziesięć lat nie mogą sprawować funkcji i wykonywać zawodów objętych lustracją. Parlamentarzystom i samorządowcom grozi utrata mandatów, a dziennikarzom - zwolnienie z pracy.
(ŁSz)
Źródło: Dziennik