Było jacuzzi, będzie komisja. Dmuchanym basenom do akademika wstęp wzbroniony

Dmuchany basen nie zagrzał długo miejsca w studenckim pokoju, bo władze akademika szybko nakazały jego usunięcie – ale sława poszła w świat. Akademikowe jacuzzi wzbudziło podziw innych studentów.

- Akademiki to bardzo specyficzne miejsce na Ziemi. Tu dzieją się rzeczy, które nie dzieją się poza terenem akademików – stwierdził jeden z napotkanych przez ekipę "Faktów" TVN studentów. Inny podkreślił, że "studenci z AGH to jedni z najbardziej kreatywnych studentów w Polsce".

Mniejszy entuzjazm wykazały władze uczelni. Nie skończyło się na nakazie usunięcia basenu z pokoju.

- Mówimy tu o zmieszczeniu na bardzo małej powierzchni trzyosobowego pokoju ogromnego, ciężkiego basenu – zauważa Anna Żmuda-Muszyńska z AGH. I dodaje: - Studenci będą też pewnie musieli liczyć się z konsekwencjami, bo sprawa zostanie skierowana do komisji dyscyplinarnej.

Także niektórzy studenci wydają się oceniać sprawę nieco bardziej praktycznie. - Pod względem inżynierskim troszkę średnio, bo bardzo duży nacisk jest – stwierdził jeden z rozmówców "Faktów" TVN. Inny wprost mówił, że to obciążenie mogło spowodować zawalenie się pokoju.

Uczelnia na fali popularności historii dmuchanego basenu ogłosiła, że przeznaczy go na licytację wspierającą Wielką Orkiestrę Świątecznej Pomocy.

"Przedmiotem aukcji jest jacuzzi studentów z Miasteczka Studenckiego AGH w Krakowie, z którego korzystali przez kilka dni w swoim pokoju w akademiku. Mimo, że sprzęt ze względów bezpieczeństwa nie mógł pozostać w ich pokoju, teraz zyska drugie życie! Studenci okazali się nie tylko szaleni, ale i szlachetni - postanowili, że basen wspomoże szczytny cel i przekazali go na aukcję WOŚP." - czytamy w opisie licytacji.

"Co prawda jacuzzi nie znajdzie zastosowania w akademiku, ale legalnie możecie je postawić w swoim ogrodzie lub na tarasie." - zachęcają organizatorzy aukcji.

wini/ks/kwoj