Ponad 4 tys. naszych rodaków ze Wschodu czeka od przeszło 7 lat w kolejce na repatriację. Powód: zbyt mało urzędników. Taki sam los może spotkać ubiegających się o Kartę Polaka - ostrzega "Nasz Dziennik".
Za cztery miesiące wchodzi w życie ustawa o Karcie Polaka. Problem w tym, że państwowa administracja może nie zdążyć przygotować na czas aktów wykonawczych niezbędnych do tego, by nasi rodacy z zagranicy mogli w pełni skorzystać z jej dobrodziejstw. W kancelarii premiera powiedziano wczoraj "ND", że "przygotowania trwają, ale pełne dane nie są jeszcze dostępne".
Po wejściu Polski do strefy Schengen, dla niektórych rodaków, np. z Białorusi, konieczna będzie droga wiza europejska, aby mogli wjechać do nas. "Kilkadziesiąt euro za taką wizę jest dla nich naprawdę skomplikowaną rzeczą, pomijając kwestię kolejek i innych problemów" - mówi gazecie wicemer Wilna, były dyrektor Domu Kultury Polskiej, Artur Ludkowski.
Przyznaje, że mimo to na Litwie Karta Polaka będzie również cieszyć się popularnością. "Będzie ona stanowić taki dowód tożsamości. Czas pokaże, czy będą kolejki przed konsulatem, sądzę, że może być dużo chętnych" - dodaje.
Źródło: Nasz Dziennik