Niewiele brakowało, a nieuwaga i bezmyślność kierowcy ciężarówki skończyłaby się tragicznie. Samochodem wyposażonym w dźwig mężczyzna zerwał rurę odprowadzającą wodę z kopalni. Wielka metalowa konstrukcja spadła tuż obok nadjeżdżającego forda.
O wielkim szczęściu może mówić kierowca osobowego forda, ułamki sekund, a jego podróż mogłaby się skończyć tragicznie. Informację o wypadku otrzymaliśmy na platformę Kontakt TVN24 od internauty Łukasza.
Do zdarzenia doszło w czwartkowy poranek na jednej z ulic w Libiążu w województwie małopolskim. Kierowca samochodu ciężarowego wysięgnikiem zahaczył o kopalnianą rurę z wodą, po czym wpadł w poślizg niszcząc po drodze ogrodzenie i słup elektryczny.
Jadący za ciężarówką ford mondeo na szczęście zdołał zahamować i zatrzymał się tuż przed leżącą na środku drogi przeszkodą.
Jakby tego było mało, woda wylewająca się z rury zalała kilka sąsiadujących podwórek. Przez kilka godzin strażacy usuwali skutki zdarzenia i wypompowywali wodę, aby nie doszło do zalania mieszkań.
Źródło: Kontakt TVN24,PAP
Źródło zdjęcia głównego: fot. internauta Łukasz