Centralne Biuro Korupcyjne naruszyło prawo zamówień publicznych, unijne dyrektywy, a także zalecenia Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji. To wszystko przez przetarg na na komputery, w których CBA zażyczyło sobie zainstalowania procesora Pentium - czytamy w czwartkowym "Pulsie Biznesu".
Domaganie się przez CBA stosowania w komputerach kupowanych w ramach zamówień publicznych części konkretnych firm jest niezgodne z prawem unijnym i polskim. Już teraz przeciwko naszemu krajowi na wniosek firmy AMD (konkurenta producenta Pentium - Intela) Komisja Europejska prowadzi postępowanie w sprawie naruszania dyrektyw unijnych. Polegać ma ono na niewłaściwych opisach wymagań dotyczących komputerów w zamówieniach publicznych. Przetarg ogłoszony przez CBA może zostać wykorzystany jako dowód w tej sprawie. Wszystko wskazuje na to, że kierownictwo CBA nie zna przepisów MSWiA w kwestii przetargów, choć na głównej stronie internetowej resortu można przeczytać, że instytucjom publicznym nie wolno odnosić się do "mikroprocesorów konkretnej marki". - Procedura została przeprowadzona zgodnie z prawem. Nie zgłoszono w trybie przewidzianym prawem zamówień publicznych żadnych protestów na treść i zapisy specyfikacji istotnych warunków zamówienia, na żadnym z etapów zamówienia, które było jawne i publiczne - tłumaczy Tomasz Frączak, dyrektor gabinetu szefa CBA. Zdaniem "Pulsu Biznesu", problem z opisem sprzętu nie dotyczy tylko Polski. KE oskarżyła o podobne praktyki Francję, Holandię i Szwecję.
Źródło: Puls Biznesu