Strażakom udało się wyłowić samochód zatopiony w Jeziorze Gocławskim. Wewnątrz pojazdu nikogo nie było. Policja ustala w jaki sposób suzuki znalazło się w wodzie.
- O godzinie 5.40 obudziły mnie sygnały policji i straży pożarnej. W jeziorku pływa samochód. Widać jedynie dach wystający nad wodę - pisze na platformę Kontakt TVN24 internauta Darek.
Jak dowiedzieliśmy się w stołecznej straży pożarnej, nurkom udało się dotrzeć do zatopionego wraku, w środku nie było pasażerów. Na miejscu przez kilkadziesiąt minut pracowało kilka jednostek straży pożarnej i policji.
Strażacy przy użyciu dźwigu wyciągnęli zatopiony wrak. Jak informuje Joanna Węgrzyniak z policji na Pradze Południe, trwa ustalanie okoliczności zdarzenia. Policjanci szukają jego właściciela. Jak zaznacza Węgrzyniak, policji udało się ustalić, że samochód nie był zgłoszony do rejestru jako auto kradzione.
Źródło: Kontakt TVN24
Źródło zdjęcia głównego: film: internauta Darek/fot. Irek