Były obawy, ale jak się okazało, niesłusznie. Rosjanie, jak na gospodarzy przystało, rozpoczęli mistrzostwa świata z przytupem. Arabii Saudyjskiej nie dali żadnych szans. Wygrali aż 5:0.
W starciu otwierającym XXI finały zmierzyły się dwaj najsłabsi uczestnicy mundialu. Saudyjczycy sklasyfikowani są na 67., a Sborna - na 70. miejscu. W historii mundialu nigdy nie zdarzyło się, żeby gospodarze ponieśli porażkę w swoim pierwszym spotkaniu (który nie zawsze był meczem otwarcia).
W czwartek na Łużnikach Rosjanie podtrzymali passę. I chociaż obie drużyny nie zachwycały w spotkaniach towarzyskich poprzedzających turniej, to ekipa Stanisława Czerczesowa była zdecydowanym faworytem.
Pierwszy strzał i od razu gol
Potwierdziła to już na samym początku, a w 12. minucie udokumentowała golem. Centrę Jurija Żirkowa dośrodkował piłkę w pole karne, ta spadła na głowę Jurija Gazinskiego, a ten uderzył głową w kierunku dalszego słupka. W ten sposób padła pierwsza bramka na mundialu. Co ciekawe, był to pierwszy strzał w światło bramki w meczu. Piłkarz Krasnodaru w ten sposób powtórzył wyczyn Phillipa Lahma przeciwko Kostaryce na inaugurację mundialu w 2006 roku.
Gospodarze chcieli pójść za ciosem, ale w 21. minucie natknęli się na kontrę. Bliski skutecznego wykończenia był Mohammad Al-Sahlawi. Piłka minimalnie minęła słupek. Dwie minuty później trybuny zamarły, bo boisko musiał opuścić Alan Dżagojew, który bez udziału rywala upadł na murawę i złapał się za mięsień dwugłowy uda.
Zmienił go Dienis Czeryszew, który zaliczył nawet epizod w Realu Madryt. 43. minuta pokazała, że nie obijał się na treningach u boku gwiazd. Otrzymał podanie od Aleksandra Gołowina, podciął piłkę nad rywalem, a potem huknął w samo okienko i na przerwę Sborna schodziła prowadząc 2:0.
Koncertowa końcówka
Saudyjczycy byli w trudnej sytuacji, ale jeden gol mógł zmienić nieco losy meczu. Choć Taisir Al-Jassim miał na niego szansę, to trzecie trafienie dołożyli gospodarze, które zabiło mecz. W 72. minucie drugą asystę zanotował Gołowin, a Artiom Dziuba nie dał szans bramkarzowi Arabii.
Rosjanie nie zamierzali na tym poprzestać. Najlepsze zostawili sobie na sam koniec. W drugiej minucie doliczonego czasu gry kapitalne trafienie zanotował chyba najlepszy na placu gry Czeryszew, który uderzył zza pola karnego mocno, zewnętrzną częścią stopy - ręce same składały się do oklasków. Wydawało się, że to najładniejszy gol tego spotkania, ale w piątej minucie doliczonego czasu wynik na 5:0 ustalił świetnym strzałem z rzutu wolnego Gołowin. Piłka wpadła tuż przy słupku. Takiego początku gospodarzy nikt się nie spodziewał. W piątek drugi mecz w tej grupie Egipt - Urugwaj.
Rosja - Arabia Saudyjska 5:0 (2:0) Jurij Gazinski (12), 2:0 Denis Czeryszew (43), 3:0 Artiom Dziuba (71), 4:0 Denis Czeryszew (90+1), 5:0 Aleksandr Gołowin (90+4). Żółta kartka - Rosja: Aleksandr Gołowin. Arabia: Taiseer Al-Jassim. Sędzia: Nestor Pitana (Argentyna). Widzów 78 011. Rosja: Igor Akinfiejew - Mario Fernandes, Ilja Kutiepow, Siergiej Ignaszewicz, Jurij Żyrkow - Aleksandr Samiedow (64. Daler Kuzjajew), Jurij Gazinski, Alan Dzagojew (24. Denis Czeryszew), Roman Zobnin, Aleksandr Gołowin - Fiodor Smołow (70. Artiom Dziuba). Arabia Saudyjska: Abdullah Al-Muaiouf - Muhammed Al-Burayk, Osama Hawsawi, Omar Othamn Hasawi, Yasser Al-Shahrani - Salem Al-Dawsari, Abdullah Otayf (64. Fahad Al-Muwallad), Salman Al-Faraj, Taiseer Al-Jassim, Yahia Al-Shehri (72. Hattan Bahebri) - Mohammed Al-Sahlawi (84. Muhannad Assiri).
Autor: lukl / Źródło: sport.tvn24.pl