Łódź chora na grypę. "Lekarze przyjmują po 60 pacjentów dziennie"

- Do lekarzy rodzinnych w regionie łódzkim trafia coraz więcej pacjentów z podejrzeniem grypy - mówi lekarz rodzinny Maciej Adamiec i podkreśla, że trwa okres największej zachorowalności na grypę. Lekarze przyjmują dziennie od 40 do 50 pacjentów. Rekordziści nawet 60.

Zdaniem lekarzy zmienna pogoda, wahania temperatur sprzyjają wirusom, infekcjom grypopodobnym. W przychodniach lekarze rodzinni mają pełne ręce roboty. Codziennie zgłasza się kilkadziesiąt pacjentów.

- Coraz więcej osób zgłasza się z gorączką, dreszczami, osłabieniem czy objawami łamania w kościach – mówi lekarz Maciej Adamiec.

Łódzki sanepid w tym sezonie odnotował 87 187 przypadków zachorowań i podejrzeń zachorowań na grypę oraz infekcje grypopodobne. Dla porównania w ubiegłym roku wirusy rozłożyły 66 167 osób.

- Taka pora roku. Wirusy atakują. Cała rodzina chora, więc i mnie złapało – mówi Przemysław Włodarczyk, pacjent czekający w kolejce.

- Widać falę zachorowań na grypę i infekcje grypopodobne – mówi Zbigniew Solarz, rzecznik prasowy Wojewódzkiej Stacji Sanitarno - Epidemiologicznej w Łodzi

- Na odporność pracujemy cały rok, nie tylko zimą - przekonuje lekarz Maciej Adamiec i zaleca racjonalne odżywianie się, wypoczynek i wysiłek fizyczny. Dodaje, żeby wysypiać się i nie dopuszczać do wyziębienia organizmu.

Zbigniew Solarz z łódzkiego sanepidu podkreśla, że warto na początku sezonu korzystać ze szczepionek ochronnych. Pomimo darmowych szczepionek przeciw grypie dla mieszkańców Łodzi po 65. roku życia pacjenci rzadko się szczepią. W tym sezonie zaszczepiło się zaledwie 3% mieszkańców.

Jeśli chcielibyście nas zainteresować tematem związanym z Waszym regionem - czekamy na Wasze sygnały/materiały. Piszcie na Kontakt24@tvn.pl.

Autor: eg/kv / Źródło: TVN 24 Łódź