Ponad 300 osób uczestniczyło w II edycji Rymoliryktanda w Łodzi. Na pierwszy ogień pisali tekst wyśpiewywany przez Łukasza L.U.Ca Rostkowskiego. Po tej nietypowej klasówce zmierzyli się z prawdziwą bombą ortograficzną, tekstem autorstwa dr Katarzyny Kłosińskiej z Rady Języka Polskiego. Choć nikt nie napisał bezbłędnie, znamy już zwycięzców. Poprawna wersja obu dyktand - na naszym portalu. Sprawdź się i ty!
Przy wyborze zwycięzcy brane były pod uwagę wyniki z obu dyktand.
Nagrodę Rymoliryklaura i 10 tys. zł zdobył Michał Gniazdowski. Druga nagroda, wraz z 5 tys. zł, trafiła w ręce Marka Szopy. Trzecią nagrodę i 2 tys. zł otrzymał Jan Chwalewski, zwycięzca ubiegłorocznej edycji Rymoliryktanda. Wyróżnieni zostali Maciej Kajzer, Daniel Działa, Agnieszka Ewa Nowak, Aleksander Meresiński, Stanisław Gajos, Ewa Zegler-Poleska i Robert Bil.
W ramach Rymoliryktanda, uczestnicy mogli wziąć udział również w dyskusji, projekcji filmu "Jesteś Bogiem", a na wieczór zaplanowano cztery koncerty.
Wydarzenie zorganizowało Narodowe Centrum Kultury.
Dyktando z imbryka
"Chcemy kreować dyskusję na temat języka na płaszczyźnie artystycznej, dziennikarskiej, naukowej. Przede wszystkim jednak chcemy walczyć o etykę słowa i słowność w ogóle. Naszym celem jest także wyszukiwanie i wspieranie oryginalnych tekściarzy, czasem na przekór populistycznej tendencji do upraszczania przekazu" - zapewniali organizatorzy.
Poprzednia edycja odbyła się w Warszawie. W tym roku, jak zaznaczyli organizatorzy, na miejsce spotkania została wybrana Łódź, ponieważ "filmowa sceneria umożliwi performatywne działania".
Miejsce - łódzka Wytwórnia - wybrane zostało nieprzypadkowo. Dzięki Muzeum Kinematografii w Łodzi całemu wydarzeniu towarzyszyła oryginalna scenografia z filmu Kingsajz. Jak twierdzi L.U.C - kompozytor, autor tekstów, wokalista i performer - wybierając miejsce i temat przewodni kierował się kilkoma przesłankami. - Przede wszystkim chciałem zwrócić uwagę na 25-lecie powstania filmu "Kingsajz", pokazać gdzie jesteśmy po tych 25 latach obecnie, w jaki sposób dzisiaj otacza nas wszechobecny KINGSAJZ, w zupełnie innym wymiarze - mówił artysta.
Podczas dyktowania swojego tekstu, L.U.C siedział w przeskalowanym, wielkim imbryku, w którym niegdyś swe kultowe kwestie recytował Jerzy Stuhr. Uczestników poza przeszkadzającymi performerami rozpraszały również inne elementy surrealistycznej scenografii, jak nadnaturalnej wielkości but na obcasie czy gigantyczny talerz.
Nad merytoryczną poprawnością wydarzenia opiekę objęła dr Katarzyna Kłosińska z Rady Języka Polskiego.
Było trudno
Nikomu jednak nie udało się rozwiązać tekstu bezbłędnie. Tekst pierwszego dyktanda, autorstwa L.U.Ca, był trudny głównie ze względu naabstrakcyjne, artystyczne metafory i jego humorystyczny styl recytacji. Drugi tekst - w formie standardowego dyktanda - był autorstwa dr Katarzyny Kłosińskiej z Rady Języka Polskiego.
Autor: abs,mon//kdj / Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: tvn24