Przed jej domem w szwajcarskiej wiosce pasły się kozy. Dziś ma bloga, którego oglądają miliony. Kristina Bazan - młoda rozchwytywana modowa blogerka - podczas ostatniego Paryskiego Tygodnia Mody opowiadała w CNN, jak wyrwała się z małej wioski, o której nikt nie słyszał i trafiła na światowe salony. - Zdecydowanie wiem, kiedy jakiś strój zrobi furorę, a kiedy nie. Wyczuwam to - zdradziła jak wzbudza zainteresowanie.
Ze zwykłego dziennika internetowego stworzyła prężnie działające przedsięwzięcie. Będąc nastolatką założyła modowego bloga, którego dziś co miesiąc odwiedzają 2 miliony osób, a ponad 2,5 miliona śledzi jej poczynania na portalach społecznościowych. Bo strona kayture.com to nie jedyna forma komunikacji ze światem Kristiny Bazan - ma bowiem również stronę na Facebooku (1,2 mln fanów), Instagrama, Twittera i Vloga.
Nic dziwnego, że z nieznanej studentki stała się inspiracją i wyrocznią modową dla ludzi na całym świecie, a najbardziej znane luksusowe marki uznały, że jest idealną osobą do współpracy. Dziś m.in. Louis Vuitton, Gucci, Cartier, Piaget, Dolce & Gabbana, Yves Saint Laurent, Dior, Jimmy Choo i Hugo Boss płacą jej tysiące euro za promowanie ich produktów.
"Wiem, kiedy strój robi wrażenie!"
Jeszcze cztery lata temu wrzucała do sieci amatorskie zdjęcia i zupełnie nie przypuszczała co ją czeka.
- Gdy zaczynałam z blogiem, nie wiedziałam, że będą z tego pieniądze. Ale w którymś momencie zaczęły się zgłaszać do mnie firmy z prośbą o używanie ich produktów. Było ich coraz więcej, aż zaczęło mnie to przytłaczać i zatruwać. Teraz mam komfortową sytuację: wybieram tylko to, co mi się podoba - przyznała w CNN, który towarzyszył jej podczas Paryskiego Tygodnia Mody.
W Paryżu okazało się, że jej stylizacje robią wrażenie nie tylko w świecie wirtualnym. Blondowłosa Szwajcarka stała się królową wśród streetstyle’owych fotografów, którzy robili zdjęcia każdej stylizacji, w której pojawiła się jako gość na pokazie mody.
- Zdecydowanie wiem, kiedy jakiś strój zrobi furorę, a kiedy nie. Wyczuwam to. I jeśli ludzie podchodzą do ciebie zaciekawieni, to znaczy, że strój robi odpowiednie wrażenie - zdradza powód każdego zainteresowania, gdy wychodziła na ulicę.
"Uwaga ludzi jest dzisiaj tak ulotna"
Bazan każdy dzień zaczyna od powitania z internautami. - Uwaga ludzi jest dzisiaj tak ulotna, że musisz przekazać im informację bardzo szybko. Stąd moja obecność w portalach społecznościowych - wyjaśnia.
I zapewnia, że jest wdzięczna swoim czytelnikom za każdy klik, bo to dzięki nim wyrwała się ze swojej małej wioski nieopodal Genewy. Z domu, przed którym pasły się kozy, trafiła na światowe salony. A ma dopiero 21 lat.
Autor: am/sk/kwoj / Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: kayture.com