Petr Pavlensky szokuje, ale też zmusza do zadania fundamentalnych pytań. Kontrowersyjny rosyjski artysta, który swoją ostatnią akcją "Swoboda" jasno wyraził sprzeciw wobec polityki Kremla, odwiedził Kraków. - Sztuka staje się polityczna, kiedy artysta bierze na siebie odpowiedzialność - mówi performer, którego pamiętna akcja przybicia genitaliów do moskiewskiego bruku, komentowana była na całym świecie.
Podstawą działalności Pavlenskyego jest jego zaangażowanie polityczne, a bronią sztuka i prowokacja. Artysta komentuje aktualne wydarzenia i występuje przeciw ograniczaniu swobód obywatelskich.
Przeciw złej władzy, przeciw obojętności
Jego ostatnia, prowadzona w Petersburgu, akcja uliczna pt. "Swoboda", była próbą inscenizacji dramatycznych nastrojów, które panowały na kijowskim Majdanie. - Kreml pokazuje, że pragnienie wolności powinno być zduszone – mówi artysta. - Majdan pokazał, że społeczeństwo może być silniejsze niż władza – dodaje. Dwa lata wcześniej w geście solidarności z uwięzionymi członkiniami zespołu Pussy Riot, Pavlensky zaszył sobie usta.
Jednak celem artysty nie jest wyłącznie „walka z systemem” ale też ograniczeniami, które tkwią w samym społeczeństwie, zwłaszcza z jego biernością i obojętnością. – Jeżeli ty się nie zainteresujesz polityką, polityka się zainteresuje tobą – komentuje akcje Pavlenskyego Paweł Pieniążek, dziennikarz pobity podczas jednej z demonstracji w Kijowie.
Wystawę artysty pt. "Anonimowy nacjonalista" można oglądać w krakowskim MOCAK-u do 11 maja.
Autor: ps / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: TVN 24