Kierowca ciężarowego opla najpierw wyprzedził samochód osobowy, następnie zatrzymał się w nieoświetlonym miejscu, wysiadł i… zaczął tłumaczyć innym użytkownikom drogi, że powinni jeździć szybciej. Wtedy w jego pojazd uderzyła inna ciężarówka.
34-letniemu kierowcy ciężarówki zabrakło cierpliwości – zauważają policjanci.
- Prawdopodobnie wyprzedził osobówkę, po czym zatrzymał się przed nią na wzniesieniu i łuku drogi, w miejscu nieoświetlonym. Następnie wysiadł z auta, podszedł do wyprzedzonego samochodu i usiłował wyjaśnić z drugim kierowcą jego powolną jazdę – relacjonuje Kamil Tokarski, rzecznik prasowy świętokrzyskiej komendy policji. Jak dodaje, . Temperamentu zdenerwowanego 34-latka nie ostudził nawet mróz.
Nie zdążył zahamować
Zatrzymanie ciężarówki w słabo widocznym miejscu, późna pora i śliska nawierzchnia spowodowały, ze w stojącego na poboczu opla uderzyła inna ciężarówka. Jak podaje policja, samochód najprawdopodobniej nie zdążył wyhamować.
- Pasażerka znajdująca się w oplu została zabrana przez załogę karetki pogotowia do szpitala – informuje rzecznik.
Za spowodowanie tego zdarzenia i stworzenie realnego zagrożenia bezpieczeństwa w ruchu drogowym 34-latek stracił prawo jazdy. Mężczyzna stanie tez przed sądem.
Autor: wini / Źródło: TVN24 Kraków
Źródło zdjęcia głównego: tvn24