Kierowcy podskakują na nowym skrzyżowaniu w Gliwicach. Nawierzchnia wygląda jak po szkodach górniczych, światła cały czas czerwone - tak miasto spowalnia ruch.
Kierowcy w Gliwicach mogą być zdziwieni, że nowe skrzyżowanie ulic Panewnickiej i Kujawskiej i już z wybojami jak po szkodach górniczych.
Jeszcze bardziej może ich zdziwić, że te nierówności zaplanowano.
To nie wszystko: w nocy wszystkie światła są czerwone.
Po pierwsze: czerwona fala
Gliwice spowalniają ruch kołowy w mieście. Pierwsze rozwiązanie, które powinno być obecne także w innych miastach z inteligentnym systemem sterowania ruchem to system all-red.
- W nocy wszystkie sygnalizatory dają czerwone światło, które zmienia się na zielone dopiero, gdy detektor wizyjny zlokalizuje samochód - wyjaśnia Bartłomiej Michalik z Zarządu Dróg Miejskich w Gliwicach.
Sprawa, opisana na portalu 24gliwice.pl już spotkała się z krytyką zmotoryzowanych internautów.
- Nie kupuję tego. Sprawny przejazd oraz przejście przez skrzyżowanie bez straty czasu gwarantuje all-green - komentuje heli1b.
Ale urzędnikom nie tyle chodzi o płynność, co o bezpieczeństwo.
- Przepisy mówią wyraźnie, że na przejazd z sygnalizatorem można wjechać tylko na zielonym, wyjątkowo na żółtym, jeśli kierowca jedzie z taką prędkością, że musiałby gwałtownie hamować. Ale tendencja jest taka, że jak widzimy zielone, to przyspieszamy, żeby zdążyć. Kierowca skupia się tylko na tym świetle, żeby mu nie zgasło - wyjaśnia Michalik.
Czerwone z kolei - jak twierdzi - skłania do zwalniania, bo a nuż pieszy wyjdzie na pasy, rowerzysta wyjedzie, pies zerwie się ze smyczy, dziecko ucieknie rodzicom i wybiegnie na drogę.
Detektor "wyłapuje" samochód z odległości 100 metrów.
Czerwona fala w dzień uruchamiana jest także w okolicach szkół.
Po drugie: niewielkie wyboje
Drugie rozwiązanie to garby. Ale nietypowe - niewielkie wzniesienia nawierzchni, przypominające delikatne wyboje.
- Jeśli jakieś geometryczne fiku-miku ma spowalniać ruch, to ma być oznaczone odpowiednimi znakami oraz spełniać odpowiednie normy - poucza heli1b na portalu 24gliwice.pl.
- Te nierówności nie są niebezpieczne, a ich głównym celem jest odprowadzanie deszczówki ze skrzyżowania, by przeciwdziałać aquaplaningowi - Jadwiga Stiborska z ZDM w Gliwicach mówi o utracie przyczepności opony podczas jazdy po nawierzchni pokrytej wodą, spowodowaną tworzeniem się warstwy wody między oponą a jezdnią (za wikipedią).
Po rozmowie z tvn24.pl ZDM polecił jednak wykonawcy skrzyżowania sprawdzić, czy nawierzchnia została wykonana zgodnie z projektem, i czy wzniesienia nie są jednak za wysokie.
Autor: mag/mś / Źródło: TVN 24 Katowice
Źródło zdjęcia głównego: 24gliwice.pl