Uderzył w drzewo, słup, płot, dachował, wypadł z kabiny, auto go przygniotło. "Najechał na studzienkę"

Dostawca pieczywa zmarł na miejscu
Dostawca pieczywa zmarł na miejscu
Źródło: Śląska Policja/ Zawiercie112

Tragiczny wypadek dostawcy pieczywa. 55-letni kierowca uderzył w drzewo, następnie w słup telefoniczny i ogrodzenie posesji. Dachował i wypadł z kabiny. Wtedy auto dostawcze przewróciło się i przygniotło mężczyznę. Zmarł na miejscu. Policja zabezpieczyła właz studzienki kanalizacyjnej.

Do wypadku doszło w środę około godz. 3.50 na ul. Olkuskiej w Ogrodzieńcu pod Zawierciem.

Jak wynika ze wstępnych ustaleń drogówki, kierujący dostawczym fiatem ducato najechał na studzienkę kanalizacyjną, a następnie stracił panowanie nad pojazdem.

- Właz studzienki został zabezpieczony, bo były na nim ślady kół. Nie wiadomo, czy studzienka była otwarta, gdy samochód na nią wjechał - mówi Andrzej Świeboda, rzecznik policji w Zawierciu.

Rozpędzone auto uderzyło w drzewo, słup telefoniczny i ogrodzenie posesji. W czasie dachowania kierowca wypadł z kabiny i został przygnieciony przez samochód.

Wyciągnęli go strażacy podczas akcji ratunkowej. Niestety, 55-letniego mieszkańca powiatu olkuskiego nie udało się uratować.

Najprawdopodobniej wiózł pieczywo z piekarni. W bagażniku znajdowały się kosze z bułkami, które w trakcie wypadku rozsypały się na jezdni.

Utrudnienia na drodze wojewódzkiej trwały kilka godzin. Teraz śledczy ustalają okoliczności tego tragicznego w skutkach zdarzenia.

Autor: mag/i/jb / Źródło: TVN 24 Katowice

Czytaj także: