Katowicka policja zatrzymała studenta z Arabii Saudyjskiej. 34-latek udawał, że ma mnóstwo pieniędzy. Twierdził też, że chce kupić szpital. Jednemu ze śląskich lekarzy zaoferował pracę ordynatora. Niedoszły szef oddziału kardiologii skusił się na tę propozycję, tracąc przy okazji ponad pół mln złotych.
- Zatrzymaliśmy 34-letniego studenta medycyny z Arabii Saudyjskiej. Stworzył pozory osoby bardzo zamożnej - mającej dużo pieniędzy i kontaktów w świecie biznesu, szczególnie w Arabii Saudyjskiej. Obietnicami o swoich finansowych możliwościach pomnożenia kapitału skusił jednego ze śląskich lekarzy. 34-latek obiecał, że kupi szpital w Katowicach, stworzy tam oddział kardiologii, na której lekarz zostanie ordynatorem - relacjonuje komisarz Jacek Pytel z policji w Katowicach.
Lekarz uwierzył w obietnice 34-letniego studenta i w ciągu kilku miesięcy przekazał mu w sumie ponad pół miliona złotych. Pieniądze miały być "na poczet przyszłych inwestycji i stanowiska". Najprawdopodobniej utracił je bezpowrotnie. - Nie mamy informacji, żeby na konto lekarza wróciła jakakolwiek złotówka - zauważa rzecznik katowickiej policji.
Usłyszał zarzuty
- 34-latek usłyszał zarzut oszustwa, przywłaszczenia pieniędzy, jak również gróźb karalnych, bo gdy lekarz zorientował się, że były to tylko przechwałki, zażądał zwrotu pieniędzy. Wtedy usłyszał pod swoim adresem groźby karalne, które wzbudziły w nim uzasadnioną obawę, że mogą zostać spełnione - dodaje kom. Pytel.
Po przesłuchaniu, 34-latek został zwolniony. Prokurator zastosował wobec niego poręczenie majątkowe w wysokości 90 tys. złotych. Saudyjczykowi grozi do 8 lat więzienia.
Jeśli chcielibyście nas zainteresować tematem związanym z Waszym regionem, czekamy na Wasze sygnały/materiały. Piszcie na Kontakt24@tvn.pl.
Autor: NS//ec / Źródło: TVN 24 Katowice
Źródło zdjęcia głównego: TVN24