Ciężarówka uderzyła w bariery energochłonne na A4 i przewróciła się na jezdnię. Zakleszczonego kierowcę wyciągali z kabiny strażacy. Droga była zablokowana w obu kierunkach. Utrudnienia usuwane były siedem godzin.
Do kolizji doszło około 6.30 na autostradzie A4 w powiecie gliwickim w rejonie węzła Sośnica i dojazdu do punktu poboru opłat w Żernicy (304 kilometr).
Kierowca ciężarówki przewożącej rolki blachy, jadąc w kierunku Wrocławia, stracił panowanie nad autem i zjechał na pas zieleni oddzielający jezdnie. Samochód pokonał bariery energochłonne i przewrócił się na sąsiedniej jezdni prowadzącej do Katowic.
Jak informuje policja, przyczyną zdarzenia mógł być tak zwany wystrzał opony. - Potwierdzam tę hipotezę - mówi Dariusz Mrówka, rzecznik straży pożarnej w Gliwicach.
Kierowca był zakleszczony w kabinie, musieli go wyciągać strażacy. Do szpitala zabrał go helikopter ratowniczy.
Na drugiej jezdni, w kierunku Katowic mogło rozlać się paliwo, ponieważ w ciężarówce rozszczelnił się zbiornik. Dlatego zablokowana była cała autostrada, nawierzchnię trzeba było wymyć. Policja organizowała objazdy.
Około godziny ósmej udrożniony został pas awaryjny w kierunku Wrocławia. A tuż przed jedenastą strażacy postawili ciężarówkę na koła i zakończyli działania ratownicze.
- Musimy teraz odholować auto. Jezdnia w kierunku Katowic jest wciąż zablokowana, ale jezdnia na Wrocław jest już udrożniona, ruch odbywa się płynnie - poinformowała nas w południe Dorota Marzyńska - Kotas z katowickiego oddziału Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad.
Drogowcy naprawiali jeszcze bariery energochłonne. Ostatecznie autostrada została przywrócona do ruchu o 15.20.
Autor: mag / Źródło: TVN 24 Katowice
Źródło zdjęcia głównego: śląska policja