Słońce, plaża, zimne drinki... Obecnie to marzenie każdego Koreańczyka. O ile jednak słońce i plaża nie są im szczególnie potrzebne, o tyle zimne drinki są w Seulu niezbędne, by jakoś przetrwać w lipcowym upale. W Seulu otwarto lodowy bar. A mocne trunki pije się tam w niecodzienny sposób.
Zamiast jednak kryć się przed skwarem w cieniu drzew, mieszkańcy stolicy Korei Południowej mogą prosto z gorącej ulicy wejść do prawdziwej lodowej krainy - do baru "Sub-Zero", gdzie temperatura wynosi około 0 stopni Celsjusza. Gdy upały dochodzą do 37 stopni Celsjusza w cieniu, przejście z zalanego słonecznym żarem skweru do skutego lodem lokalu musi być nie lada ulgą.
- Ostatnio było okropnie gorąco, więc mój szef zabrał nas tutaj. To miejsce jest całkiem inne niż na zewnątrz, jest tu strasznie zimno. Nic nie może się z tym równać - powiedział 27-letni Yoo Ji-yeon, który odwiedził bar razem z kolegami.
Wódka z niecodziennych szklanek
W samym barze, już nie na ochłodę, a na rozgrzewkę, napić się można palącej gardło wódki z nietypowych, bo wyrzeźbionych w lodzie szklanek i naczyń o... innym kształcie.
Za zimno na dłuższy pobyt
Mimo, że klienci do baru wchodzą ubrani w płaszcze i rękawiczki, w środku jest tak zimno, że nikt nie zostaje tam dłużej niż godzinę.
Źródło: Reuters