Palikot: mam fantastyczne życie seksualne

W sejmowych kuluarach opalony po wakacjach Janusz Palikot odbił piłeczkę rzuconą przez europosła PiS Marka Migalskiego. - Mam fantastyczne życie seksualne, jestem z niego skrajnie zadowolony i tego samego życzę Migalskiemu – zdradził dziennikarzowi TVN. Europoseł PiS sugerował wcześniej na swoim blogu, że Palikotowi potrzeba więcej seksu.

Wojna blogowa

Przypomnijmy: wszystko zaczęło się od wpisu na blogu posła PO. Palikot opowiedział się w nim za parytetem… w dość oryginalny sposób. - "Nikt mi nie powie , że męska część parlamentu to samo złoto! Tak nie jest. Przykładem chociażby - Nelli Rokita czy poseł Wróbel. A swoją drogą to i kobiety - jak choćby Ziobro - nie zawsze stanowią wzór do naśladowania. A zatem wprowadzajmy parytet. Dziewczyny - bez strachu!" - pisał.

Za dziewczynami, tyle że z PiS, ujął się Migalski. "Na miejscu mężów obu pań (Rokity i Wróbel) dałbym Palikotowi po prostu po pysku. Właśnie tak - przaśnie i po staropolsku, jak biło się drzewiej chama” I dodał: "Musi się w tej masie (zwolenniczek PO) znaleźć choć jedna odważna, której Palikot wyda się nieodrażający. Wzywam więc do poświęcenia się dla kraju i związania się z nim. (…) A tego typu rozwiązanie ulżyłoby i jemu i nam."

Różyczka i surdut

Palikot odpowiada „nie, dziękuję”. Ale to nie koniec frywolnych akcentów na pierwszym posiedzeniu Sejmu. Posłanka PiS Jolanta Szczypińska zaprezentowała na przykład zmywalny tatuaż na kostce. - Różyczka jest zewnętrznym przejawem wewnętrznych przemian – stwierdziła tajemniczo.

Uwagę zwracał też poseł PO Sławomir Preiss, który przyszedł w błękitnym, prążkowanym surducie. - Akurat ten ubiór to jest prezent od mojego przyjaciela – wyjaśnił.

Z – mniej już wakacyjnych – sejmowych nowości: mównice zostały wreszcie przystosowane dla potrzeb osób niepełnosprawnych.

Źródło: tvn24