Zuzanna Bieńkowska

Nikt nie chce być tym złym

Mieszkańcy Podlasia dzielą ostatnie miesiące na przed Usnarzem i po Usnarzu. Ten punkt zwrotny powtarza się w każdej rozmowie. To właśnie Usnarz, ze swoją garstką migrantów, z bezsilnością aktywistów, z niemal całodobową relacją w mediach przyniósł świadomość, że coś się dzieje. Zarówno u mieszkańców, jak i w całym kraju, u osób oddalonych od granicy często o setki kilometrów. O Usnarzu każdy mówił, każdy miał swoją opinię. Na Podlasiu Usnarz był początkiem zmian.

"Tu klient może dotknąć każdego gadżetu, poczuć wibracje". Sprzedawcy doznań

To praca taka sama jak w warzywniaku czy sklepie spożywczym. Tylko nasi stali klienci nie przychodzą co dzień po bułki, tylko dwa razy w roku po nowe doznania - mówi sprzedawca. Wtóruje mu inny: - Praca tu nie sprowadza się tylko do sprzedawania gumowych fujarek. Nie zawsze jest łatwo, wysłuchałem tu już ton historii, często opowiadanych przez łzy.

Nawet gdy nosił już wyłącznie spodnie, obrywał "panią". Wtedy zrozumiał, że potrzebuje korekty płci

- Teraz czuję się tak, jakby przez 20 lat bolał mnie ząb, a potem ktoś mi ten ząb pod znieczuleniem wyrwał. Budzę się codziennie i ten ząb mnie nie boli. I jest normalnie. Tak jak powinno było być zawsze - mówi Kajetan, już po tranzycji medycznej. Zuza też już może spojrzeć w lustro i nie czuje się przybita. W rozmowie z Zuzanną Bieńkowską wspomina euforię po kupieniu pierwszej sukienki i biustonosza.