"Na czele MON powinien stać człowiek, który nie zna uczucia strachu"

Jarosław Gowin był gościem "Jeden na jeden"
Jarosław Gowin był gościem "Jeden na jeden"
Źródło: tvn24

Przedyskutowaliśmy moją ewentualną nomincję z Beatą Szydło bardzo gruntownie. Nie jestem elementem gry wizerunkowej - mówił w programie "Jeden na jeden" Jarosław Gowin (Polska Razem) komentując słowa Beaty Szydło, że to właśnie on będzie ministrem obrony w ewentualnym rządzie kandydatki PiS na premiera.

Beata Szydło oświadczyła w czwartek, że to Jarosław Gowin jest najbardziej prawdopodobnym kandydatem na stanowisko szefa MON w rządzie Prawa i Sprawiedliwości.- Polska musi być bezpieczna. Na czele ministerstwa obrony powinien stać człowiek, który nie zna uczucia strachu - mówił Jarosław Gowin w rozmowie z Bogdanem Rymanowskim. Przyznał, że premier może swobodnie dobierać sobie współpracowników.

- Od przeszło roku byłem jedynym przedstawicielem Zjednoczonej Prawicy w Radzie Bezpieczeństwa Narodowego - argumentował Gowin.

Propozycja z początku lipca

- Nie jestem elementem gry wizerunkowej. Przedyskutowaliśmy to z panią prezes Szydło bardzo gruntownie - podkreślił były polityk PO.

Gowin zdradził, że już na początku lipca Beata Szydło rozpoczęła z nim rozmowy na temat ewentualnego podjęcia stanowiska ministra obrony. Jednocześnie dodawał, że póki co jest tylko kandydatem na stanowisko. - Musimy wygrać wybory. Teraz to byłoby dzielenie skóry na niedźwiedziu - zaznaczył były minister sprawiedliwości.

- Media próbowały wepchnąć prezes Szydło innego kandydata - ocenił, odnosząc się do informacji, że resort obrony miałby objąć Antoni Macierewicz. - Pani Szydło doszła do wniosku, że trzeba przeciąć te spekulacje, poinformowała mnie o tym dzień wcześniej rano (w środę - red.) Jasna decyzja, krótkie żołnierskie słowa. Przyjąłem propozycję - dodał.

Gowin ceni Siemoniaka

- Bardzo cenię ministra Tomasza Siemoniaka. Jeśli wygramy wybory parlamentarne, a ja będę szefem MON, będę kontynuować to, co dobre w dorobku mojego poprzednika. Ale nie jestem parawanem - stwierdził odnosząc się do słów Siemoniaka z czwartku, który stwierdził, że Gowin "godzi się na rolę parawanu dla Macierewicza".

Komentarz do słów Macierewicza

Były minister sprawiedliwości w rządzie Donald Tuska odniósł się do słów Antoniego Macierewicza, który podczas spotkania z Polonią w Chicago przyrównał Bronisława Komorowskiego do Bolesława Bieruta i Jakuba Bermana, sugerował również współpracę Donalda Tuska z niemieckimi służbami.

- Myślę, że (słowa Macierewicza - red.) zostały mocno podkoloryzowane i przeinaczone przez media, nie zmienia to faktu, że z tego typu wypowiedziami się nie zgadzam. Jeżeli pana by interesowało moje stanowisko na temat tego, czy Donald Tusk był agentem Stasi, to też mówię jednoznacznie: mam wiele zarzutów do Donalda Tuska, bo uważam, że te 7 lat, kiedy był premierem, można było wykorzystać zdecydowani lepiej; nie mam żadnych zarzutów wobec jego uczciwości i patriotyzmu - podkreślał Gowin w rozmowie z Bogdanem Rymanowskim.

Gowin o wypowiedzi Macierewicza w Chicago

Gowin o wypowiedzi Macierewicza w Chicago

Autor: kło/ja / Źródło: tvn24

Czytaj także: