Sejm przyjął w czwartek nową ustawę o Trybunale Konstytucyjnym opartą na propozycjach PiS. Wcześniej posłowie odrzucili ponad 40 poprawek zgłoszonych przez opozycję. Ustawa trafi teraz do Senatu. Przedstawiamy jej najważniejsze punkty.
Oto najważniejsze założenia ustawy:
- W skład Trybunału Konstytucyjnego nadal wchodzi 15 sędziów wybieranych na 9-letnią kadencję.Projekt zakłada, że sędziowie, którzy złożyli ślubowanie wobec prezydenta, a do dnia wejścia w życie planowanej ustawy nie podjęli swych obowiązków, prezes TK będzie musiał włączyć do składów orzekających i przydzielić im sprawy. Mowa tu o trzech sędziach, od których ślubowanie 2 grudnia przyjął prezydent Andrzej Duda - to Henryk Cioch, Lech Morawski i Mariusz Muszyński. Nie zostali oni dopuszczeni do orzekania przez prezesa TK Andrzeja Rzeplińskiego.
- Pełny skład orzekający liczy 11 sędziów. Niepełny skład orzekający liczy 5 sędziów. Pełny skład ma orzekać m.in. w sprawach o szczególnej zawiłości. Pełny skład ma też badać: weta prezydenta do ustaw; ustawę o TK, spory kompetencyjne między organami państwa, przeszkodę w sprawowaniu urzędu Prezydenta RP; zgodność z konstytucją działalności partii politycznych. 5-osobowy skład będzie badać konstytucyjność ustaw.
- Prezesa i wiceprezesa Trybunału powołuje prezydent RP spośród co najmniej trzech kandydatów przedstawionych na każde stanowisko przez Zgromadzenie Ogólne Sędziów Trybunału (wszyscy sędziowie TK). Do tej pory prezesa prezydent wskazywał z dwóch kandydatów przedstawionych przez Zgromadzenie Ogólne.
- Z wnioskiem o zbadanie sprawy w pełnym składzie będzie mógł występować jedynie prezes TK, skład orzekający w danej sprawie, albo grupa trzech sędziów. Wcześniej proponowano, aby mieli do tego prawo również prokurator generalny i prezydent. - W trakcie narady w pełnym składzie co najmniej czterech sędziów może zgłosić sprzeciw wobec proponowanego rozstrzygnięcia, jeśli uzna, że zagadnienie ma szczególnie doniosły charakter ze względów ustrojowych lub ze względu na porządek publiczny i nie zgadzają się oni z kierunkiem rozstrzygnięcia. Wtedy naradę odraczałoby się o 3 miesiące. Na kolejnej naradzie ci sędziowie przedstawialiby propozycję rozstrzygnięcia. Jeśli na ponownej naradzie ponowie 4 sędziów złożyłoby sprzeciw, znów nastąpią 3 miesiące odroczenia, po czym odbywałaby się kolejna narada i głosowanie. - W projekcie zapisano, że po wejściu w życie ustawy opublikowane zostaną wyroki Trybunału Konstytucyjnego ogłoszone po 10 marca. Oznacza to, że wyrok z 9 marca mówiący o częściowej niekonstytucyjności poprzedniej ustawy przyjętej przez PiS nie zostanie opublikowany.
- W projekcie zapisano rozpatrywanie wyroków w kolejności wpływu wniosków, prezydent może zarządzić wyjątek.
- Mandat sędziego może wygasnąć na skutek prawomocnego orzeczenia dyscyplinarnego o skazaniu na karę usunięcia ze stanowiska. Stwierdzenie wygaśnięcia mandatu wymaga zgody prezydenta RP.
- W sprawach rozpoznawanych przez TK w pełnym składzie uczestniczy prokurator generalny lub jego zastępca.
Zrezygnowano z zapisu, aby w wyjątkowych sytuacjach orzeczenia Trybunału Konstytucyjnego mogły być podjęte większością 2/3 głosów.
Burzliwe prace nad ustawą
Za ustawą głosowało 238 posłów, przeciw było 173, nikt nie wstrzymał się od głosu. Głosowania dotyczące ustawy trwały ponad dwie i pół godziny, posłowie opozycji zadawali liczne pytania i krytykowali zapisy ustawy. Obrady miały burzliwy charakter, wielokrotnie przerywały je okrzyki z sali. Prowadzący obrady marszałek Marek Kuchciński apelował o przestrzeganie regulaminu i odpierał zarzuty opozycji, że utrudnia jej zabieranie głosu.
Wcześniej także podczas prac sejmowej komisji sprawiedliwości i praw człowieka doszło do burzliwych dyskusji. Posiedzenie komisji w nocy z wtorku na środę trwało siedem i pół godziny i zakończyło się około godz. 3.30. Ostatecznie projekt nowej ustawy został przyjęty. Za projektem głosowało 15 posłów komisji, przeciw było sześciu, nikt nie wstrzymał się od głosu.
Autor: kło/kk / Źródło: PAP, sejm.gov
Źródło zdjęcia głównego: Wikipedia (CC BY SA 2.0) Adrian Grycuk