Sędzia z Suwałk uniewinnił działaczy Komitetu Obrony Demokracji, co było nie po myśli rządzącej partii. Przez to ma teraz poważne kłopoty - postępowanie dyscyplinarne. Może być pierwszym sędzią, który stanie przez nowo utworzoną Izbę Dyscyplinarną w Sądzie Najwyższym. Sędzia Dominik Czeszkiewicz po raz pierwszy zgodził się wystąpić przed kamerą. Materiał "Czarno na białym".
Sędzia sądu rejonowego w Suwałkach Dominik Czeszkiewicz wydał wyrok, który nie spodobał się szczególnie wiceministrowi spraw wewnętrznych i administracji i podlaskiemu politykowi Jarosławowi Zielińskiemu.
- Dzisiaj podjąłbym taką samą decyzję - twierdzi jednak. - Też bym ich uniewinnił, nawet wiedząc, że mogą mi grozić jakieś nieokreślone konsekwencje dyscyplinarne czy niedyscyplinarne, czy inne nieprzyjemności. Zrobiłbym to samo. Rozstrzygałem to jako niezależny, niezawisły sąd.
Konsekwencje mogą być bardzo poważne, bo mianowany przez rząd PiS nowy prezes sądu doprowadził do wytoczenia postępowania dyscyplinarnego wobec Czeszkiewicza.
Sędzia najprawdopodobniej jako pierwszy w historii stanie przez stworzoną przez PiS Izbą Dyscyplinarną w Sądzie Najwyższym.
Anders, Błaszczak, Zieliński
W Suwałkach w marcu 2016 roku - w ostatnim dniu kampanii w wyborach uzupełniających do Senatu - kandydatka Prawa i Sprawiedliwości Anna Maria Anders wzięła udział w otwarciu wystawy poświęconej armii jej ojca, gen. Władysława Andersa. Anders towarzyszyli ówczesny szef Ministerstwa Spraw Wewnętrznych Mariusz Błaszczak i wiceminister w tym resorcie odpowiedzialny za policję Jarosław Zieliński.
Na inauguracji pojawili się ludzie z plakietkami Komitetu Obrony Demokracji, którzy przerywali spotkanie okrzykami. Domagali się uszanowania ciszy wyborczej, twierdzili, że wystąpienie Anders jest zwykłym wiecem wyborczym.
Policja skierowała sprawę do sądu. Dostał ją sędzia Dominik Czeszkiewicz. – Czy byli tam politycy? Jakiej opcji politycy? Czy byli tam protestujący? Z jakiego byli stowarzyszenia, czy organizacji? Temida jest i ma być ślepa, i naprawdę nie patrzyłem na to – powiedział sędzia w rozmowie z TVN24.
Czeszkiewicz w styczniu 2017 roku uniewinnił protestujących. – Zamknąłem akta, dla mnie sprawa się skończyła – oświadczył.
– Wydał sprawiedliwe, uczciwe, zgodne ze swoim sumieniem orzeczenie. I pech jego chciał, że jego sumienie, jego uczciwość była niezgodna z oczekiwaniami władzy – skomentował Jacek Dubois, adwokat reprezentujący Czeszkiewicza.
Zaskakujący awans dla sędziego Sowula
Podległa ministrowi Zielińskiemu policja odwołała się od wyroku do sądu okręgowego. Sprawę dostał sędzia Jacek Sowul, który - jak ustalił reporter TVN24 - przed ogłoszeniem wyroku 25 marca spotkał się z wiceministrem sprawiedliwości Łukaszem Piebiakiem, odpowiedzialnym za nominacje prezesów sądów.
Resort poinformował, że było to spotkanie jednorazowe i prywatne. Sędzia Sowul zagroził TVN24 procesem.
Niecałe dwa tygodnie później Sowul uchylił wyrok uniewinniający działaczy KOD i przekazał sprawę do ponownego rozpoznania. Kilka miesięcy później, w październiku 2017 roku, Jacek Sowul został wyznaczony przez ministra sprawiedliwości na prezesa sądu okręgowego w Suwałkach.
W kwietniu 2018 roku Sowul - jako prezes sądu - doprowadził do postawienia zarzutów dyscyplinarnych sędziemu Dominikowi Czeszkiewiczowi. Zarzuty pojawiły się po tym, jak wiceminister, wpływowy polityk i poseł z tego regionu Jarosław Zieliński w lokalnym "Radio 5" stwierdził, że Czeszkiewicz "dołączył do nazwisk niechlubnych". – Proszę wczytać się w uzasadnienie wyroku sędziego Czeszkiewicza z Suwałk. (...) On zachęca w gruncie rzeczy do łamania prawa. No czegoś takiego nie może być w polskim sądownictwie – stwierdził.
Czeszkiewicz w rozmowie z TVN24 nie chciał oceniać słów ministra.
Zarzuty
Aby postawić zarzuty Czeszkiewiczowi przeanalizowano jego orzecznictwo z ostatnich czterech lat. Zarzuca mu się, że dopuścił do "nieuzasadnionej zwłoki w przesłuchaniu małoletniego świadka". Reporter TVN24 ustalił, że sędzia przesłuchał świadka dzień po tym, jak dostał sprawę.
Inny zarzut to "doprowadzenie do rażącego obniżenia swoich kwalifikacji", czyli - jak wyjaśnił - zarzut niedokształcania się. – Otóż dokształcałem się i wykażę to w ewentualnym postępowaniu dyscyplinarnym – oświadczył Czeszkiewicz.
Jego adwokat, mecenas Dubois, powiedział, że akta osobowe Czeszkiewicza są "wypełnione kursami, prowadzeniem działalności wykładowej i społecznej". – Oglądanie akt tej sprawy przypomina najgorsze wzorce – ocenił. – To jest taka anatomia tego, jak można prawo wykorzystać do czynienia bezprawia.
– Nie chodzi o to, żeby ścigać przestępcę, ale znaleźć na człowieka jakiś zarzut. Tutaj widać, że władza przygotowuje się dobrze do tego, żeby w te symbole sędziowskie, symbole niezależnych wyroków, uderzyć – oświadczył Waldemar Żurek, były członek Krajowej Rady Sądownictwa. – Dajcie sędziego, znajdziemy na niego paragraf.
Jako pierwszy przed Izbą Dyscyplinarną?
Czeszkiewicz być może jako pierwszy w historii sędzia stanie przed Izbą Dyscyplinarną Sądu Najnowszego. – Ja będę sądzony przez sędziów – podkreślił, pytany, czy nie obawia się tego, że jego los zostanie oddany w ręce polityków.
Czeszkiewicz oświadczył, że jego sumienie nie pozwoliłoby mu na kandydowanie do Krajowej Rady Sądownictwa zmienionej przez PiS.
Czeszkiewicz pochodzi z sędziowskiej rodziny i to od rodziców dowiedział się, co to znaczy być sędzią. – Orzekać w sposób bezstronny i niezawisły, i być dumnym z tego, co się robi. Jak jestem dumny z tego, co robię i z tego, co zrobiłem. I jestem dumny z tego, że jestem sędzią.
W postępowaniu dyscyplinarnym może mu grozić nawet usunięcie z zawodu.
Autor: pk/adso / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24