Sędziowie Sądu Najwyższego, którzy nie złożyli oświadczenia o woli dalszego orzekania, z dniem jutrzejszym tracą status sędziego w stanie czynnym. Taką osobą jest też pierwsza prezes Sądu Najwyższego Małgorzata Gersdorf - powiedział we wtorek wiceszef Kancelarii Prezydenta Paweł Mucha po spotkaniu Andrzeja Dudy z profesor Gersdorf.
Około godziny trwało we wtorek po południu spotkanie prezydenta Andrzeja Dudy z pierwszą prezes Sądu Najwyższego Małgorzatą Gersdorf w Pałacu Prezydenckim.
Prezydent zaprosił także: prezesa Izby Pracy i Ubezpieczeń Społecznych Sądu Najwyższego Józefa Iwulskiego oraz prezesa Naczelnego Sądu Administracyjnego Marka Zirk-Sadowskiego.
Wiceszef Kancelarii Prezydenta Paweł Mucha przekazał na konferencji prasowej, że podczas spotkania prezydent "jednoznacznie poinformował - co wynika wprost z treści obowiązującego w Polsce systemu prawnego - że ustawa z dnia 8 grudnia 2017 roku o Sądzie Najwyższym jest oczywiście obowiązującym aktem prawnym".
- Jest aktem prawnym, co do którego przysługuje domniemanie zgodności z konstytucją i, co więcej, żaden uprawniony podmiot nie zwrócił się z wnioskiem do Trybunału Konstytucyjnego o zbadanie konstytucyjności tej ustawy - mówił Mucha.
Gersdorf "przechodzi w stan spoczynku"
Mucha powiedział, że "sędziowie Sądu Najwyższego, którzy nie złożyli oświadczenia o woli dalszego orzekania, z dniem jutrzejszym tracą status sędziego w stanie czynnym".
- Taką osobą, na skutek własnej także - jak rozumujemy - decyzji, jest także pierwsza prezes Sądu Najwyższego pani profesor Małgorzata Gersdorf. Jeżeli pani sędzia spełnia warunki określone ustawą - a nie ulega żadnej wątpliwości, że spełnia - przechodzi ona w stan spoczynku z mocy prawa - przekonywał prezydencki minister.
Mucha został zapytany, czy pierwsza prezes SN przyjęła argumenty prezydenta i w związku z tym nie przyjdzie do pracy 4 lipca. - Nie jestem rzecznikiem pani profesor Gersdorf - odparł. - Natomiast nie spodziewam się, żeby pani profesor Gersdorf wybierała się do pracy - dodał.
Później we wtorek na konferencji prasowej rzecznik Sądu Najwyższego sędzia Michał Laskowski przekazał, że pierwsza prezes Sądu Najwyższego "ma zamiar jutro być w pracy".
Mucha: sędzia Iwulski będzie pełnił obowiązki prezesa SN
Mucha poinformował, że prezydent Andrzej Duda na spotkaniu przypomniał, że "zgodnie z przepisem artykułu 14 paragraf 2 ustawy o Sądzie Najwyższym, w czasie nieobecności pierwszego prezesa Sądu Najwyższego zastępuje go wyznaczony przez niego prezes Sądu Najwyższego, a w przypadku niemożności wyznaczania prezesa Sądu Najwyższego, najstarszy służbą na stanowisku sędziego".
- Prezydent wskazuje jednoznacznie, że ktoś, kto nie jest sędzią w stanie czynnym, nie może pełnić funkcji pierwszego prezesa Sądu Najwyższego. W związku z tym nie ma pierwszego prezesa Sądu Najwyższego - mówił Mucha.
- Wolą prezydenta było, żeby najstarszy stażem sędzia, prezes Józef Iwulski, był osobą, która od jutra - zgodnie z przepisem artykułu 14 paragraf 2 - wykonywała funkcje związane z zastępowaniem i wykonywaniem tych obowiązków, które ustawa przypisuje w takiej sytuacji - powiedział wiceszef Kancelarii Prezydenta.
Dodał, że Gersdorf wskazała sędziego Iwulskiego jako osobę, która ma zastępować pierwszego prezesa SN. Później sama profesor, wchodząc do Sejmu, potwierdziła, że wskazała prezesa Izby Pracy jako osobę mającą ją zastępować w pełnieniu obowiązków I prezesa SN. Na konferencji prasowej sędzia Laskowski precyzował, że chodzi o zastępstwo "na czas nieobecności".
Sędzia Jerzy Iwulski
Mucha podkreślił, że Iwulski jest to "sędzia o wielkim stażu zawodowym". - Najstarszy służbą na stanowisku sędziego z sędziów Sądu Najwyższego, osoba do której prezydent ma zaufanie i do której - co nie ulega też wątpliwości - ma zaufanie środowisko sędziowskie - wyliczał.
Sędzia Jerzy Iwulski ma 66 lat, w Sądzie Najwyższym orzeka od 1 lipca 1990 r. Dwa lata temu prezydent Andrzej Duda powołał go na prezesa Izby Pracy, Ubezpieczeń Społecznych i Spraw Publicznych. To ta Izba zajmowała się protestami wyborczymi i orzekaniem o ważności wyborów.
W listopadzie 2017 r. w wywiadzie dla RMF FM, sędzia Iwulski zapowiedział, że nie poprosi prezydenta o przedłużenie misji po przekroczeniu 65. roku życia. Jak wyjaśniał, "przepis o obniżeniu wieku i przymusowym odejściu w stan spoczynku jest niezgodny z konstytucją i z Europejską Konwencją Praw Człowieka". - A jeżeli tak uważam, to nie mogę stosownie do tego przepisu postępować - powiedział.
66-letni sędzia Iwulski zgłosił prezydentowi gotowość dalszego orzekania w trybie konstytucji, ale nie ustawy o SN.
"Prezydentowi się nie odmawia"
Wcześniej Małgorzata Gersdorf w rozmowie z reporterką "Faktów" TVN Katarzyną Kolendą-Zaleską potwierdziła, że została zaproszona do Pałacu Prezydenckiego.
- Zostałam zaproszona, to idę. Prezydentowi się nie odmawia - powiedziała Małgorzata Gersdorf w rozmowie z reporterką "Faktów" TVN.
Pytana, co zrobi, kiedy dostanie od prezydenta pismo o przejściu w stan spoczynku, odpowiedziała, że go "nie weźmie". - Czuję się prezesem do 2020 roku - dodała.
Na pytanie, czy wyobraża sobie, że któryś z sędziów Sądu Najwyższego przyjmie jej stanowisko, odpowiedziała: wyobrażam sobie. Dopytywana, jak będzie odbierała to, że ktoś zajmie to stanowisko, odparła, że "to jego (tej osoby - red.) sprawa".
Prezydent: ustawy wiążą każdego sędziego
Prezydent Andrzej Duda mówił dziennikarzom w Rzeszowie we wtorek przed południem, że "z końcem dzisiejszego dnia sędziowie, którzy ukończyli 65. rok życia na mocy ustawy przechodzą w stan spoczynku" i w związku z tym, "są potrzebne określone działania zgodnie z przepisami ustawy".
Odnosząc się do słów prof. Gersdorf, która powiedziała, że czuje się prezesem do 2020 roku, zaznaczył, że "ustawy wiążą każdego sędziego".
- Jeżeli ktoś ma jakieś wątpliwości, zwłaszcza pierwszy prezes Sądu Najwyższego, ma na przykład możliwość wniesienia stosownego wniosku do Trybunału Konstytucyjnego, aby została sprawdzona zgodność przepisów ustawy z konstytucją. O ile mi wiadomo, z tej możliwości nie skorzystała ani pierwsza prezes Sądu Najwyższego, nie skorzystał także Rzecznik Praw Obywatelskich, ani żaden inny podmiot. W związku z powyższym rozumiem, że nie mają wątpliwości - powiedział.
Dodał, że zakłada, iż "przepisy ustawy będą przestrzegane, bo tego wymaga po prostu praworządność".
Sędziowie zmuszeni ustawą do odejścia
Zgodnie z ustawą o Sądzie Najwyższym, która weszła w życie 3 kwietnia, w trzy miesiące od tego terminu - w stan spoczynku muszą przejść sędziowie SN, którzy ukończyli 65. rok życia. W związku z tym, sędziowie ci od 4 lipca według ustawy przestają pełnić swe funkcje. Mogą oni dalej ją pełnić, jeśli - w ciągu miesiąca od wejścia w życie nowej ustawy, czyli do 2 maja - złożyli stosowne oświadczenie i przedstawili odpowiednie zaświadczenia lekarskie, a prezydent wyrazi zgodę na dalsze zajmowanie stanowiska sędziego SN. W Sądzie Najwyższym na dzień 3 lipca jest 73 sędziów, spośród których 27 ukończyło 65. rok życia.
Oświadczenia dotyczące woli pozostania na stanowisku - jak wcześniej informował zespół prasowy SN - złożyło 16 sędziów SN. Złożone oświadczenia mają jednak różną treść. Jak podawano, dla dziewięciu podstawę prawną stanowią regulacje ustawy o SN z dnia 8 grudnia 2017 r., natomiast w siedmiu oświadczeniach sędziowie powołali się bezpośrednio na Konstytucję RP.
"Kwestia wyznaczenia osoby do pełnienia obowiązków"
- W odniesieniu do sędziów, którzy skończyli 65 lat i nie złożyli oświadczenia o woli dalszego orzekania prezydent Andrzej Duda nie wydaje żadnego postanowienia. Przechodzą oni w stan spoczynku z mocy prawa. Natomiast, jeśli chodzi o I prezesa, to po jego przejściu w stan spoczynku pojawi się kwestia wyznaczenia osoby do pełnienia obowiązków I prezesa do czasu powołania nowego I prezesa - powiedziała w poniedziałek PAP prezydencka minister Anna Surówka-Pasek.
W rozmowie z poniedziałkowym "Dziennikiem Gazetą Prawną" podsekretarz stanu mówiła, że we wtorek prezydent Andrzej Duda wyda postanowienie, w którym będzie wskazana data przejścia w stan spoczynku I prezes Sądu Najwyższego Małgorzaty Gersdorf.
Nie złożyła wniosku do prezydenta
Małgorzata Gersdorf, która już ukończyła 65. rok życia mówiła, że "nie złożyła i nie złoży" wniosku do prezydenta ws. dalszego zajmowania stanowiska sędziowskiego i funkcji prezesa SN.
Sędzia Gersdorf pozostaje, zgodnie z konstytucją, pierwszym prezesem Sądu Najwyższego do 30 kwietnia 2020 roku, co podkreśliła w czwartek uchwała Zgromadzenia Ogólnego Sędziów Sądu Najwyższego. Zgodnie z ustawą o SN "jeżeli stanowisko Pierwszego Prezesa SN lub Prezesa SN zostanie zwolnione po wejściu w życie niniejszej ustawy, Prezydent RP powierzy kierowanie Sądem Najwyższym lub izbą wskazanemu sędziemu SN do czasu powołania Pierwszego Prezesa SN lub Prezesa SN".
Autor: js,KB/adso,rzw / Źródło: Fakty TVN, PAP, TVN24