"Dzisiaj ktoś może spaść z krzesła, jeżeli wysłucha wystąpienia Gawłowskiego"

"Będziemy bronić Stanisława Gawłowskiego i sam Stanisław Gawłowski dzisiaj jeszcze przed tym głosowaniem rozprawi się z tymi politycznymi zarzutami" - zapewnił w "Jeden na jeden" Sławomir Neumann
Neumann: Gawłowski rozprawi się z politycznymi zarzutami, dzisiaj ktoś może spaść z krzesła
Źródło: tvn24

- Będziemy bronić Stanisława Gawłowskiego - zapewnił w "Jeden na jeden" w TVN24 przewodniczący klubu PO Sławomir Neumann. Jak mówił, Gawłowski "rozprawi się z politycznymi zarzutami stawianymi przez ludzi związanych z PiS-em". - Ma dowody na to, że cały spektakl został zmanipulowany - dodał.

Sławomir Neumann pytany w "Jeden na jeden" w TVN24, czy poseł PO i sekretarz generalny tej partii Stanisław Gawłowski może wyjść dzisiaj z Sejmu w kajdankach, wyraził nadzieję, że nie. - To jest tylko taki PiS-owski spektakl straszenia opozycji - ocenił.

Przyznał jednak, że czwartkowe głosowanie w Sejmie "głosami PiS-u może przesądzić o tym, że będzie zgoda na areszt dla posła opozycji".

Sejm zajmie się w czwartek wnioskiem o wyrażenie zgody na zatrzymanie i tymczasowe aresztowanie posła PO Stanisława Gawłowskiego. Głosowanie odbędzie się około godziny 15.

Prokuratura zamierza postawić posłowi Platformy Obywatelskiej zarzuty popełnienia pięciu przestępstw, w tym trzech o charakterze korupcyjnym. Chodzi o okres, gdy Gawłowski pełnił funkcję wiceministra środowiska w rządach PO-PSL.

"Pokaże prawdziwe drugie dno tych zarzutów"

- Będziemy bronić Stanisława Gawłowskiego i sam Stanisław Gawłowski dzisiaj jeszcze przed tym głosowaniem rozprawi się z tymi politycznymi zarzutami stawianymi przez ludzi związanych z PiS-em - zapewnił szef klubu. Dodał, że Gawłowski "wyjdzie na mównicę sejmową i pokaże prawdziwe drugie dno tych zarzutów i całego procesu oczerniania opozycji przez Prawo i Sprawiedliwość".

- Myślę, że dzisiaj ktoś może spaść z krzesła, jeżeli wysłucha tego wystąpienia Stanisława Gawłowskiego. To może być dużym problemem dla Prawa i Sprawiedliwości w najbliższych tygodniach - ocenił.

Jak podkreślił szef klubu PO, Gawłowski "ma dowody - w przeciwieństwie do prokuratury - na to, że cały ten spektakl, proces przygotowywania aktu oskarżenia został zmanipulowany i jest zrobiony na polityczne zamówienie".

Według Neumanna oskarżenia wobec Gawłowskiego "kreują ludzie, którzy sami mają wielkie problemy z prawem i są w większości powiązani z Prawem i Sprawiedliwością".

"Test na przyzwoitość"

Jak stwierdził Neumann, głosowanie nad wnioskiem o wyrażenie zgody na zatrzymanie i tymczasowe aresztowanie Gawłowskiego, jest "kwestią pewnego testu na przyzwoitość" dla posłów Prawa i Sprawiedliwości.

- Chociaż tej przyzwoitości nie pokazywali w ostatnich dwóch latach za dużo, więc dzisiaj też się nie spodziewam - ocenił. - Nawet po wysłuchaniu tych słów Stanisława Gawłowskiego raczej będą bali się sprzeciwić premierowi, prezesowi, ministrowi sprawiedliwości - dodał.

Pytany, czy według minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro cieszy się dużym zaufaniem ze strony posłów większości rządzącej, odparł: - Myślę, że jest duży konflikt między Zbigniewem Ziobro a premierem Morawieckim. To już nie jest żadną tajemnicą. Oni już dość oficjalnie ze sobą walczą.

- Zbigniew Ziobro przez zmiany w sądownictwie zbudował sobie wielkie wpływy w wymiarze sprawiedliwości, przejął prokuraturę, teraz przejmuje sądy, więc ma ten ciąg technologiczny od oskarżenia po wyrok w dużej mierze pod swoim zarządem - wymieniał Neumann, dodając, że "to jest groźne także dla PiS-u".

"Przedstawi dowody na swoją niewinność"

Jak jednak zaznaczał przewodniczący klubu Platformy Obywatelskiej, Stanisław Gawłowski dzisiaj przedstawi dowody na swoją niewinność.

- Dopóki nie ma decyzji sądu, dopóki tylko zajmuje się polityczna prokuratura opozycją, my zawsze będziemy bronić wszystkich tych, których prokuratura w politycznych procesach chce oskarżać - podkreślił. Bo - jak dodał - dzisiaj prokuratura jest "narzędziem politycznym" ministra sprawiedliwości oraz Prawa i Sprawiedliwości.

Sam zrzekł się immunitetu

Polityk miał wówczas przyjąć co najmniej 175 tysięcy złotych w gotówce jako łapówkę, a także dwa zegarki o wartości prawie 25 tysięcy złotych. Zarzuty, które prokuratura ma ogłosić posłowi, dotyczą też podżegania do wręczenia korzyści majątkowej w wysokości co najmniej 200 tysięcy złotych, a także ujawnienia informacji niejawnej oraz plagiatu pracy doktorskiej.

Gawłowski - poseł PO i sekretarz generalny tej partii - sam zrzekł się już immunitetu. 27 lutego komisja regulaminowa, spraw poselskich i immunitetowych przychyliła się do wniosku prokuratury i rekomenduje Sejmowi wyrażenie zgody na zatrzymanie i tymczasowe aresztowanie Gawłowskiego. Głosowanie w tej sprawie było tajne.

Prokuratura przystąpi do czynności polegającej na przedstawieniu zarzutów, przesłuchaniu w charakterze podejrzanego po uzyskaniu zgody Sejmu.

ZOBACZ CAŁE "JEDEN NA JEDEN"

Autor: kb//now / Źródło: tvn24

Czytaj także: