"Od 13 lat jesteśmy w klinczu duopolu i nic się nie zmienia. Płacimy za to cenę"

"Fakty po Faktach". Robert Biedroń o podziale między PiS a PO
Robert Biedroń o podziale między PiS a PO
Źródło: tvn24

- Umówiliśmy się na kraj, który jest wspólnotą, i że szczególnie politycy będą szukali tego co nas łączy - mówił w "Faktach po Faktach" w TVN24 Robert Biedroń. Ustępujący prezydent Słupska wskazywał jednak na "bardzo głęboki podział między PiS i PO". - Mam nadzieję, że będę liderem nowego rozdziału w Polsce, czegoś nowego - dodał, odwołując się do nowego projektu politycznego, który zamierza stworzyć.

Biedroń, ustępujący prezydent Słupska, a obecnie wybrany na radnego tego miasta, ogłosił na początku września, że w lutym przyszłego roku zaprezentuje nowy projekt polityczny, jego nazwę, program i struktury. Wcześniej zamierza odwiedzić ponad 40 miast w Polsce.

- Mam nadzieję, że będę liderem nowego rozdziału w Polsce, czegoś nowego - powiedział Biedroń w "Faktach po Faktach". Dodał, że "dzisiaj widać wyraźnie, że w Polsce jest marzenie czegoś autentycznego, wiarygodnego w polityce, a opozycja ma szklany sufit, co obnażyły wybory". - Dobrze by było spełnić te marzenia - podkreślił.

Powiedział, że jako cel stawia sobie pokazanie, że "polityka może być inna i możemy inaczej rozmawiać".

W Polsce jest marzenie czegoś wiarygodnego w polityce

"W Polsce jest marzenie czegoś wiarygodnego w polityce"

"Ludzie wołają do polityków: 'zostawiliście nas po 1989 roku z tyłu'"

- Podział między PiS i PO jest bardzo głęboki, ale wiąże się przede wszystkim z pewnymi niezałatwionymi sprawami - wskazywał prezydent Słupska. Posługując się mapami wskazał, że we wschodniej i południowo-wschodniej Polsce jest zdecydowanie mniej linii kolejowych. Tam też największe poparcie w wyborach samorządowych zdobyło PiS.- Ci ludzie wołają do nas polityków:"zostawiliście nas po 1989 roku z tyłu, nie myślicie o wyrównywaniu szans i nie zastanawiacie się jak połączyć całą Polskę taką siecią jak w zachodniej części kraju - wyjaśniał

- PiS artykułuje ich potrzeby i mówi: my się wami zaopiekujemy. Dzisiaj oczywiście widzimy, że to jest fałszywe i PiS tego nie robi. Obiecał, że przywróci godność, a widać co robi z pracownikami LOT-u - wskazał Biedroń.

"Umówiliśmy się na kraj, który jest wspólnotą"

W jego ocenie "już 13 lat jesteśmy w klinczu duopolu i nic się nie zmienia". - Płacimy za to cenę, Polska jest podzielona - dodał gość "Faktów po Faktach".

- A umówiliśmy się na kraj, który jest wspólnotą, i że szczególnie politycy będą szukali tego, co nas łączy i wyrównywali szanse - powiedział.

Pytany, czy jako lider nowego ugrupowania wszedłby w koalicję z PiS mówił, że "nie wyobraża sobie tego". - Z antydemokratami się nie dyskutuje, ale też nie wyobrażam sobie ich ciągłego obrażania, bo to do niczego dobrego nie doprowadzi - zaznaczył Biedroń.

Jak mówił, "albo wyjdziemy z tych oceanów, gdzie leję się krew na błękitne oceany, albo naprawdę źle skończymy". - Frustracja sięga już zenitu - podkreślił.

Z antydemokratami się nie dyskutuje

"Z antydemokratami się nie dyskutuje"

ZOBACZ CAŁY PROGRAM

Autor: ads\mtom / Źródło: tvn24

Czytaj także: