Sąd Najwyższy uniewinnił Tomasza Komendę

[object Object]
Sąd Najwyższy uniewinnił Tomasza Komendętvn24
wideo 2/9

Sąd Najwyższy uniewinnił Tomasza Komendę. Ta decyzja jest już prawomocna i definitywnie kończy koszmar mężczyzny trwający 18 lat. Tyle spędził w więzieniu skazany za zbrodnię, której nie popełnił. Decyzja sądu otwiera mu też drogę do starania się o zadośćuczynienie. To może być największa kwota w historii polskiego wymiaru sprawiedliwości.

- Sąd uniewinnia Tomasza Komendę od przypisanego mu przestępstwa - ogłosił Sąd Najwyższy. Słysząc te słowa mężczyzna, który za kratami spędził niemal połowę swojego życia, nie mógł powstrzymać emocji. Najpierw ukrył twarz w rękach. Później dłoń podał swojemu pełnomocnikowi. Przez salę przeszedł stłumiony okrzyk radości bliskich Tomasza Komendy.

Sto stron wniosku i 18 ważnych punktów

Sędzia sprawozdawca przypomniał, że już kilka dni po zamordowaniu 15-latki w sylwestrową noc z 1996 na 1997 rok, w dwóch następujących po sobie policyjnych notatkach pojawiła się osoba Ireneusza, który towarzyszył nastolatce po wyjściu z dyskoteki. To on został wytypowany jako potencjalny sprawca. - Czynności wówczas podjęte wobec tej osoby nie doprowadziły do przedstawienia jej zarzutów. Po latach okazało się, że wskazana wtedy osoba - według prokuratury - jest osobą podejrzaną w tej sprawie - przypomniał sędzia sprawozdawca.

Jak mówił sędzia, wniosek prokuratorów liczył sto stron i zawierał 18 punktów, w których wskazano dowody, przez pryzmat których śledczy kwestionują dowody zgromadzone przed laty. Sędzia podkreślił, że najistotniejszym z dowodów była ekspertyza biegłych z Poznania. To właśnie tamtejsi naukowcy jeszcze raz porównywali ślady ugryzień pozostawionych na ciele nastolatki ze śladami zębów napastnika. - Biegli w sposób zdecydowany wykluczyli możliwość pozostawienia śladów przez Tomasza Komendę - przekazał sędzia sprawozdawca. Prokuratorzy analizujący sprawę zbrodni miłoszyckiej zapytali biegłych z Wrocławia - którzy przed laty badali ślady ugryzień - dlaczego wówczas wydali taką opinię. Jeden z nich miał powiedzieć, że opinia świadcząca na niekorzyść Komendy nigdy nie była kategoryczna. Drugi zasłaniał się wiekiem i stanem zdrowia. Z tego powodu Sąd Najwyższy nie zdecydował się na skonfrontowanie biegłych z Poznania i Wrocławia.

Uzasadnienie uniewinnienia Tomasza Komendy
Uzasadnienie uniewinnienia Tomasza Komendytvn 24

Drugi z głównych dowodów przemawiających za niewinnością Komendy to wynik badań DNA. Te wykonane przed laty świadczyły na jego niekorzyść mężczyzny. Jednak znaczyło to tylko tyle, że podobne DNA ma jedna na 71 osób. Ponowne badania zmieniły sytuację. Wśród śladów DNA znalezione ślady kilku mężczyzn. - Nie wykazano zgodności śladów z cechami DNA Tomasza Komendy - relacjonował sędzia sprawozdawca.

We wniosku prokuratorzy zakwestionowali także ślad zapachowy, którzy 18 lat temu stał się jednym z dowodów obciążających Komendę. - W tej sytuacji w zupełnie innym świetle należy postrzegać dowody w postaci zeznań osób, które świadczyły o miejscu pobytu Tomasza Komendy tamtego wieczora - podkreślał sędzia sprawozdawca.

- Dowody i wniosek przygotowane przez prokuraturę są, moim zdaniem, tak dobrze przygotowane, że Sąd Najwyższy nie powinien mieć problemów z tym, żeby od razu uniewinnić Tomasza Komendę. To mu dopiero otworzy drogę do odszkodowania i zadośćuczynienia - powiedział przed rozpoczęciem posiedzenia Sądu Najwyższego, Zbigniew Ćwiąkalski, pełnomocnik Tomasza Komendy. - On sam mówi, że to najważniejszy dzień w jego życiu - przekazał Ćwiąkalski.

Sąd mógł też uchylić wyrok ciążący na Komendzie i przekazać sprawę do ponownego rozpoznania przez wrocławskie sądy.

"Sprawiedliwości stało się zadość"

Po wyjściu z sali sądowej Tomasz Komenda nie chciał komentować decyzji o uniewinnieniu. Satysfakcji nie krył Robert Tomankiewicz, szef Dolnośląskiego Wydziału Prokuratury Krajowej we Wrocławiu, który był jednym ze współautorów wniosku. - Zależało nam na tym, żeby Tomasz Komenda z ust Sądu Najwyższego usłyszał, że jest niewinny. Sprawiedliwości stało się zadość - powiedział prokurator.

Podejrzany po latach

Tomasza Komendę 18 lat temu połączono ze sprawą tak zwanej zbrodni miłoszyckiej. W sylwestrową noc - z 1996 na 1997 rok - w niewielkiej dolnośląskiej miejscowości ktoś brutalnie zgwałcił, a później pozostawił na mrozie 15-letnią Małgosię. Dziewczyna umierała wiele godzin z wykrwawienia i wyziębienia. Nikt jej nie pomógł, nikt nie słyszał wołania o pomoc. Śledczy na podstawie śladów pozostawionych na miejscu zbrodni ustalili, że sprawców było kilku.

Obok ciała dziewczyny znaleziono wełnianą czapkę i kilka włosów. Na ciele nastolatki ktoś zostawił ślady zębów. - Sprawca zostawił takie ślady, jakby się podpisał - twierdzili wówczas śledczy. Czapkę zabezpieczono, włosy oddano do badań, a do sprawdzenia pozostałości po ugryzieniach potrzebna była pomoc protetyków. Zrobiono odlewy szczęk. Pobierano próbki od uczestników zabawy i porównywano ze śladami znalezionymi na ciele nastolatki. Badano DNA z włosów. Zlecono szereg ekspertyz i przesłuchiwano kolejnych świadków. Śledztwo od prokuratury rejonowej przejęła wojewódzka (późniejsza okręgowa). Presja społeczeństwa była coraz większa. Mimo to przez kilka lat sprawców zabójstwa Małgosi nie potrafiono namierzyć.

Pod presją
Pod presjątvn24

Przełom, jak się wydawało, nadszedł, gdy do śledczych zgłosiła się mieszkanka Wrocławia. Kobieta twierdziła, że w telewizyjnym programie zobaczyła portrety pamięciowe mężczyzn widzianych feralnego wieczora w towarzystwie Małgosi. Wśród pokazanych twarzy miała rozpoznać Tomasza Komendę, wnuka swojej sąsiadki. Twierdziła, że chłopak kilkukrotnie pożyczał od niej pieniądze na pociąg do miejscowości, w której mieszkała nastolatka. Przekonywała, że pożyczała Komendzie pieniądze na kwiaty dla dziewczyny o imieniu Małgosia. On, wtedy 23-latek, wszystkiemu zaprzeczał. 12 osób dało mu alibi, że feralnego sylwestra spędzał we Wrocławiu. Jednak śledczym z jakiegoś powodu pasował na podejrzanego. W 2000 roku Komenda został aresztowany.

To na tych portretach pamięciowych kobieta rozpoznała Tomasza KomendęSłowo Polskie, 10.07.1997

Dowody się zgadzały, brakowało przyznania się

Wcześniej nie miał problemów z prawem. Był spokojny i ułożony. Pewnie dlatego nie sprzeciwiał się kolejnym żądaniom śledczych. Nie protestował, gdy chcieli pobrać krew do badań i sprawdzić próbkę zapachową. Odcisnął też ślady swoich zębów, by biegli porównali je ze śladami pozostawionymi na ciele dziewczyny. Nie spodziewał się, że wyniki ekspertyz będą go obciążały.

Tymczasem biegli stwierdzili, że DNA zidentyfikowane na miejscu zbrodni było takie samo, jak to należące do Komendy. Zapach z zabezpieczonej w "konserwie zapachowej" czapki miał być zapachem 23-latka. Tak, ponad trzy lata po śmierci Małgosi, wskazały dwa psy. Ślady dwunastu zębów na ciele Małgosi miały być śladami zębów Komendy. On sam mówił wówczas: "Byłem zdziwiony, że tam są moje ślady. Te pogryzienia to już w ogóle".

Komenda do winy się nie przyznawał. Podczas przesłuchania tylko raz potwierdził, że w sylwestrową noc był w Miłoszycach. Miał tam odbyć stosunek z nieznaną mu dziewczyną. Później twierdził, że słowa te policjanci na nim wymusili. Groźbami i biciem. - Tak mnie bili, że nawet bym się przyznał do strzelania do papieża - mówił później dziennikarzowi "Superwizjera" TVN.

Wyrok: winny

Mężczyzna został oskarżony o to, że "działając ze szczególnym okrucieństwem, wspólnie i w porozumieniu z innymi, dotychczas nieustalonymi osobami, używając przemocy polegającej na stosowaniu dużej siły fizycznej w celu przełamania oporu ofiary, (…), dopuścił się zgwałcenia nieletniej Małgorzaty (…) w następstwie czego doznała ona obrażeń (…) stanowiących trwałą chorobę realnie zagrażającą życiu, które to obrażenia w połączeniu z wychłodzeniem organizmu skutkowały śmiercią". W listopadzie 2003 roku, niemal siedem lat po śmierci nastolatki, sąd pierwszej instancji skazał Komendę na 15 lat więzienia. Podkreślał, że sprawcy przewidywali, że ich ofiara umrze. Mówił też o tym, że wykazali się bezwzględnością i całkowitą demoralizacją.

Od wyroku się odwołano. W czerwcu 2004 roku Sąd Apelacyjny we Wrocławiu skazał mężczyznę na 25 lat więzienia. W maju 2005 roku Sąd Najwyższy oddalił kasację obrońcy Komendy. Uznał ją za "oczywiście bezzasadną". Śledztwo w zakresie pozostałych sprawców zbrodni zostało umorzone.

Kalendarium Tomasza Komendytvn24.pl

Ireneusz M. podejrzany

Do sprawy wrócono po kilkunastu latach. Akta ponownie analizowali członkowie specjalnego zespołu policyjno-prokuratorskiego.

W czerwcu 2017 roku w sprawie zabójstwa 15-latki zatrzymano Ireneusza M. Mężczyzna usłyszał zarzuty. Na zakończenie śledztwa czeka w więzieniu, gdzie odbywa kary za inne gwałty. Ślady jego DNA, jak twierdzą prokuratorzy, są niemal na każdej części odzieży zamordowanej dziewczyny.

W trakcie powtórnego badania sprawy zbrodni miłoszyckiej śledczy doszli do wniosku, że Tomasz Komenda nie zgwałcił i nie zabił Małgosi.

- Na początku powstało pewne odczucie, że Tomasz Komenda nie mieści się w obrazie tej zbrodni. Następne analizy i czynności przekształciły to odczucie w poważne wątpliwości, co do tego, że dopuścił się tego czynu. Aż ostatecznie nabraliśmy pewności, że skazany Tomasz Komenda nie ma z tą zbrodnią żadnego związku - powiedział 8 marca 2018 roku Robert Tomankiewicz, naczelnik Dolnośląskiego Wydziału Prokuratury Krajowej we Wrocławiu.

ZOBACZ REPORTAŻ "SUPERWIZJERA" TVN

Sprawiedliwość na skróty
Sprawiedliwość na skrótytvn24

Warunkowo wyszedł na wolność

Do wrocławskiego sądu złożono wniosek o przerwę w odbywaniu kary. 15 marca sąd wniosku prokuratury nie uwzględnił, ale Komenda i tak wyszedł na wolność. Wszystko dlatego, że zastosowano wobec niego instytucję warunkowego przedterminowego zwolnienia. Taki krok nie oznaczał jednak, że Komenda został uniewinniony. Sąd penitencjarny nie orzekał bowiem o winie mężczyzny. Uznał jedynie, że zgodnie z procedurami, może warunkowo opuścić zakład karny, bo odbył ponad połowę orzeczonej kary. Po kilku godzinach od decyzji sądu Tomasz Komenda wyszedł na wolność.

- Po 18 latach jestem tu, gdzie powinienem być od początku. Jestem wolnym człowiekiem. Jestem szczęśliwy - mówił w rozmowie z TVN24. I prosił: teraz dajcie mi po prostu żyć.

"Utracona młodość Tomasza Komendy". Reportaż "Superwizjera"
"Utracona młodość Tomasza Komendy". Reportaż "Superwizjera"Superwizjer

Prokuratorzy skierowali także wniosek do Sądu Najwyższego o wznowienie postępowania ws. Tomasza Komendy. Posiedzenie w tej sprawie zaplanowano na 16 maja. Jak w rozmowie z TVN 24 tłumaczył Michał Laskowski, rzecznik Sądu Najwyższego, decyzja SN może polegać na uwzględnieniu wniosku prokuratora, uchyleniu orzeczeń, które zapadły w sprawie Komendy i przekazaniu jej do ponownego rozpoznania. Jednak sędziowie mogą też zdecydować o uchyleniu decyzji i od razu uniewinnić skazanego. Czytaj więcej

Cała wypowiedź rzecznika Sądu Najwyższego Michała Laskowskiego w sprawie Tomasza Komendy
Cała wypowiedź rzecznika Sądu Najwyższego Michała Laskowskiego w sprawie Tomasza Komendytvn24

Walka o odszkodowanie i kolejne śledztwo

Decyzja o uniewinnieniu otwiera Tomaszowi Komendzie drogę do walki o odszkodowanie i zadośćuczynienie za lata niesłusznie spędzone w więzieniu. Jego pełnomocnik, profesor Zbigniew Ćwiąkalski, zapowiada, że będzie wnioskował o jak najwyższe odszkodowanie dla swojego klienta.

Do czasu rozstrzygnięcia będzie dostawał rentę specjalną, którą przyznał mu premier Mateusz Morawiecki. - Żadne pieniądze nie wynagrodzą panu Tomaszowi temu co się stało, tego dramatycznie niesprawiedliwego, strasznego wyroku i straconych lat życia. Ale do czasu oczekiwania na ostateczną decyzję sądu i mam nadzieję, że zadośćuczynienia panu Tomaszowi, zadecydowałem o przyznaniu mu renty specjalnej - powiedział premier.

Do tej pory najwyższe zadośćuczynienie i odszkodowanie dostał Czesław Kowalczyk. Podobnie, jak Komenda, trafił za kraty oskarżony o zabójstwo. Prawda wyszła na jaw po 12 latach, wtedy wyszedł na wolność. Za cały ten okres sąd przyznał niemal 3 miliony złotych.

Badają pracę śledczych

Jednocześnie w Prokuraturze Okręgowej w Łodzi trwa śledztwo w sprawie przekroczenia uprawnień i niedopełnienia obowiązków przez funkcjonariuszy publicznych prowadzących postępowanie dotyczące zabójstwa i zgwałcenia 15-latki. Śledczy sprawdzają między innymi, czy w tamtym postępowaniu nie doszło do tworzenia fałszywych dowodów przeciwko Komendzie. Czytaj więcej

Autor: tam / Źródło: TVN24 Wrocław

Pozostałe wiadomości

Przeniósł nie tylko stolicę z Krakowa do Warszawy, ale też stolicę Puszczy Białowieskiej ze starej do nowej Białowieży. Mowa o królu Zygmuncie III Wazie, który wybudował zapomniany dziś dwór myśliwski, po którym jedyną pamiątką są rosnące w jego miejscu dęby. Archeolodzy odkryli właśnie XVI-, XVII- i XVIII-wieczne cegły, które były częścią fundamentów jednego z budynków wchodzących w skład założenia dworskiego.  

Gomułka bał się, że Sowieci zabiorą ten kawałek Polski. Tajemnica dębów odkryta w Białowieży

Gomułka bał się, że Sowieci zabiorą ten kawałek Polski. Tajemnica dębów odkryta w Białowieży

Źródło:
tvn24.pl

Przez pół wieku przepisy chroniły wilki na naszym kontynencie, teraz znów będzie można do nich strzelać. Ale póki co - nie w Polsce. Komisja Europejska uchyliła wprawdzie furtkę do polowań na wilki, ale polski rząd deklaruje, że nie zamierza na razie z niej korzystać. Na ten moment więc wilk pozostaje w naszym kraju zwierzęciem pod ścisłą ochroną.

"Kraje zachodnie deklarowały ścisłą ochronę wilków, teraz chcą je zabijać. Nie powinniśmy im tego ułatwiać"

"Kraje zachodnie deklarowały ścisłą ochronę wilków, teraz chcą je zabijać. Nie powinniśmy im tego ułatwiać"

Źródło:
tvn24.pl

Stany Zjednoczone będą chciały przejąć kontrolę nad Kanałem Panamskim, jeśli uznają, że Panama nie przestrzega warunków traktatu z 1977 roku o statusie prawnym tego szlaku wodnego - ostrzegł na platformie Truth Social prezydent elekt Donald Trump. Chodzi między innymi o pobieranie przez władze Panamy zbyt wysokich opłat za korzystanie z kanału.

Trump grozi i przywołuje traktat z 1977 roku 

Trump grozi i przywołuje traktat z 1977 roku 

Źródło:
PAP, Voice of America 

Premier Słowacji Robert Fico może w poniedziałek pojechać do Moskwy, żeby spotkać się z Władimirem Putinem - przekazał w piątek prezydent Serbii Aleksandar Vuczić na antenie jednej z serbskich stacji radiowych. Tematem rozmów ma być kwestia gazu i kończącej się umowy na tranzyt tego surowca z Rosji przez Ukrainę.

Problemy Słowacji po decyzji Ukrainy. Prezydent Serbii zapowiada spotkanie Ficy z Putinem

Problemy Słowacji po decyzji Ukrainy. Prezydent Serbii zapowiada spotkanie Ficy z Putinem

Źródło:
PAP

Samolot marynarki wojennej USA został trafiony nad Morzem Czerwonym najprawdopodobniej w wyniku "bratobójczego ognia". Zmusiło to dwóch pilotów do katapultowania się - poinformowała agencja Associated Press.

"Bratobójczy ogień". Amerykański myśliwiec ostrzelany nad Morzem Czerwonym

"Bratobójczy ogień". Amerykański myśliwiec ostrzelany nad Morzem Czerwonym

Źródło:
PAP

Na Kamczatce został odnaleziony samolot An-2, który zniknął z radarów trzy dni temu. Na jego pokładzie znajdowały się trzy osoby. Wszyscy żyją - oznajmił w niedzielę Siergiej Lebiediew, regionalny minister do spraw sytuacji nadzwyczajnych.

Samolot zniknął nad Kamczatką. Po trzech dniach znaleźli załogę

Samolot zniknął nad Kamczatką. Po trzech dniach znaleźli załogę

Źródło:
RBK, Izwestija, Kam24

IMGW wydał alarmy pierwszego stopnia przed intensywnymi opadami śniegu. Obowiązują też ostrzeżenia przed silny wiatrem, który w porywach może rozpędzać się do 70 kilometrów na godzinę. Sprawdź, gdzie należy uważać.

Obfite opady śniegu i porywisty wiatr. Uważajmy

Obfite opady śniegu i porywisty wiatr. Uważajmy

Źródło:
IMGW
Nie ma demokracji bez czytania. To w języku znajdziemy odtrutkę na populizm

Nie ma demokracji bez czytania. To w języku znajdziemy odtrutkę na populizm

Źródło:
tvn24.pl
Premium

Wpuściła do domu mężczyznę, podającego się za pracownika wodociągów. Straciła kilkanaście tysięcy złotych i biżuterię. Policja przestrzega przed oszustami podszywającymi się pod przedstawicieli administracji. Podpowiada też, co zrobić, by nie paść ich ofiarą.

Wpuściła do domu "pracownika wodociągów", straciła kilkanaście tysięcy złotych

Wpuściła do domu "pracownika wodociągów", straciła kilkanaście tysięcy złotych

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Na portugalskiej Maderze wieje silny wiatr. Przez wichury odwołano ponad 30 połączeń lotniczych. Wstrzymano też połączenia morskie z wyspą Porto Santo, wchodzącą w skład tego położonego na Atlantyku archipelagu.

Odwołane loty i rejsy na Maderę   

Odwołane loty i rejsy na Maderę   

Źródło:
PAP, madeira.rtp.pt

Wielki mufti Libii, szejk Sadik al-Ghariani wezwał w piątek wszystkich Libijczyków do zjednoczenia się i walki z Rosjanami, którzy przybyli do wschodniej części kraju z Syrii, skąd uciekli po obaleniu reżimu Baszara el-Asada.

Wielki mufti wzywa do walki z Rosjanami    

Wielki mufti wzywa do walki z Rosjanami    

Źródło:
PAP

Papież Franciszek jest przeziębiony i nie spotka się z wiernymi w niedzielę przed świętami Bożego Narodzenia. Watykan tłumaczy, że decyzja ma też związek z obowiązkami papieża w przyszłym tygodniu.

Papież nie spotka się z wiernymi. Watykan tłumaczy

Papież nie spotka się z wiernymi. Watykan tłumaczy

Źródło:
PAP

Przewodniczący PKW sędzia Sylwester Marciniak uznaje Izbę Kontroli Nadzwyczajnej Sądu Najwyższego. To widać po jego głosowaniu. On nawet chce nas zmusić do tego, żebyśmy my ją uznali. Nie ze mną te numery - powiedział w "Faktach po Faktach" mecenas Ryszard Kalisz, członek Państwowej Komisji Wyborczej. Jak mówił, Marciniak chce, aby członkowie PKW podjęli uchwałę w sprawie sprawozdania komitetu wyborczego PiS, którą w poniedziałek odroczono. Kalisz ujawnił, że szef Komisji próbuje wprowadzać ją tylnymi drzwiami. - Ja się trzymam prawomocnej uchwały PKW z poniedziałku - oświadczył.

Kalisz o szefie PKW: nie ze mną te numery

Kalisz o szefie PKW: nie ze mną te numery

Źródło:
TVN24

2,2 miliona turystów przybyło na Kubę w 2024 roku. To o milion urlopowiczów mniej, niż spodziewał się rząd w Hawanie. Od kilku lat w kubańskiej turystyce widoczny jest kryzys.

Turystyczna zapaść na popularnej wyspie

Turystyczna zapaść na popularnej wyspie

Źródło:
PAP

Pijani rodzice, którzy "opiekowali się" trójką dzieci, pogryźli interweniujących policjantów. Odpowiedzą za narażenie nieletnich na niebezpieczeństwo oraz za naruszenie nietykalności mundurowych.

Pijani rodzice pogryźli interweniujących  policjantów

Pijani rodzice pogryźli interweniujących policjantów

Źródło:
KMP Lublin/tvn24.pl

Służby nie odkryły żadnych powiązań sprawcy zamachu w Magdebugu z islamskimi radykałami. Przeciwnie, mężczyzna miał być islamofobem i w dodatku sympatykiem skrajnie prawicowej partii AfD. - Prawdopodobnie stopniowo, być może w sposób niezauważony przez nikogo, radykalizował się - ocenił Łukasz Jasiński z PISM. Napastnik to pochodzący z Arabii Saudyjskiej lekarz psychiatra legalnie mieszkający i pracujący w Niemczech. Według Agencji Reuters, saudyjskie władze miały ostrzegać wcześniej Niemcy przed mężczyzną, który publikował ekstremistyczne wpisy.

Nazywał siebie "najbardziej agresywnym krytykiem islamu w historii". Kim jest zamachowiec z Magdeburga?

Nazywał siebie "najbardziej agresywnym krytykiem islamu w historii". Kim jest zamachowiec z Magdeburga?

Aktualizacja:
Źródło:
PAP, TVN24, Reuters

Premier Węgier Viktor Orban nie lubi rozliczeń. Powiedział mi to wprost, tłumacząc decyzję o azylu dla Marcina Romanowskiego - napisał w sobotę w mediach społecznościowych premier Donald Tusk.

Tusk o słowach Orbana. "Powiedział mi to wprost, tłumacząc decyzję o azylu"

Tusk o słowach Orbana. "Powiedział mi to wprost, tłumacząc decyzję o azylu"

Źródło:
tvn24.pl, PAP

W trakcie spotkania unijnych przywódców kanclerz Niemiec Olaf Scholz z irytacją zareagował na propozycję prezydenta Andrzeja Dudy dotyczącą rosyjskich aktywów - podał "Financial Times". Według relacji dziennika niemiecki polityk "warknął" na polskiego prezydenta, zaskakując tym pozostałych przywódców.

Media: Scholz "warknął" na Dudę. "Nawet nie używacie euro!"

Media: Scholz "warknął" na Dudę. "Nawet nie używacie euro!"

Źródło:
"Financial Times", PAP

W sobotnim losowaniu Lotto żaden z graczy nie trafił szóstki. Oznacza to, że w najbliższym losowaniu można będzie wygrać dwanaście milionów złotych. Oto wyniki Lotto i Lotto Plus z 21 grudnia 2024 roku.

Wielka kumulacja w Lotto

Wielka kumulacja w Lotto

Źródło:
tvn24.pl

22 grudnia przypada ostatnia w tym roku niedziela handlowa. Na podpis prezydenta czeka ustawa zakładająca wolne od pracy 24 grudnia oraz trzy niedziele handlowe przed świętami Bożego Narodzenia.

Dziś jest niedziela handlowa

Dziś jest niedziela handlowa

Źródło:
PAP

Właściciel TVN - amerykański koncern Warner Bros. Discovery - rozpoczął proces sprzedaży firmy - podał w piątek Reuters. Do tych informacji odniósł się rzecznik WBD, podkreślając, że dla "Warner Bros. Discovery podczas podejmowania decyzji o sprzedaży, zachowanie niezależności newsów TVN jest priorytetem".

Warner Bros. Discovery rozważa sprzedaż TVN. "Zachowanie niezależności newsów priorytetem"

Warner Bros. Discovery rozważa sprzedaż TVN. "Zachowanie niezależności newsów priorytetem"

Źródło:
Reuters, tvn24.pl

22 grudnia rozpoczęła się kalendarzowa zima. Rosnące temperatury sprawiają, że liczba dni, w których możemy cieszyć się opadami śniegu, zmniejszają się z roku na rok. Nie zmienia to jednak faktu, że gdy taki dzień nadchodzi, cieszymy się z każdego płatka śniegu. Można wtedy lepić bałwana, pójść na sanki czy na narty. A wy lubicie gdy otacza nas biała pokrywa śniegu czy raczej preferujecie jesienną aurę? Pokażcie nam wasze zimowe dni! Czekamy na wasze filmy i zdjęcia.

Nadeszła zima. Pokażcie mroźne krajobrazy

Nadeszła zima. Pokażcie mroźne krajobrazy

Źródło:
Kontakt24

Do pewnej rodziny z amerykańskiego stanu Wirginia zawitał niespodziewany gość. Do domu przez komin wleciała sowa, która usiadła na szczycie choinki. Jej przegonienie nie było łatwe.

Wleciała do domu i usiadła na choince. "Zobaczyłam wielką sowę"

Wleciała do domu i usiadła na choince. "Zobaczyłam wielką sowę"

Źródło:
cbsnews.com, nbcwashington.com
"Archipelag" księdza Michała O. jak willa plus. Tylko 20 razy bardziej

"Archipelag" księdza Michała O. jak willa plus. Tylko 20 razy bardziej

Źródło:
tvn24.pl
Premium
"Najlepiej nie pamiętać". Ujawniamy taśmy Mraza i Romanowskiego z lutego i marca tego roku

"Najlepiej nie pamiętać". Ujawniamy taśmy Mraza i Romanowskiego z lutego i marca tego roku

Źródło:
tvn24.pl
Premium

W najnowszym "Kadrze na kino" Ewelina Witenberg opowiedziała o najważniejszych wydarzeniach ze świata filmu i muzyki. W programie między innymi o filmie "Saint-Exupery. Zanim powstał Mały książę", który można już oglądać na dużym ekranie, a także o tytułach z szansą na nominacje do Oscara, które znalazły się na "krótkiej liście". Wspomniano też o specjalnym wyróżnieniu dla Toma Cruise'a.

Znamy "krótkie listy" pretendentów do Oscara, Tom Cruise ze specjalny wyróżnieniem

Znamy "krótkie listy" pretendentów do Oscara, Tom Cruise ze specjalny wyróżnieniem

Źródło:
tvn24.pl