Wybuch w Biesłanie w Osetii Północnej zabił 8-letnią dziewczynkę i ranił dwóch chłopców - podała w poniedziałek agencja Reutera. Biesłan był w 2004 roku miejscem ataku terrorystycznego, w którym zginęło co najmniej 385 osób, w większości dzieci z miejscowej szkoły.
Nie jest do końca jasne, jakie były okoliczności wybuchu ani co naprawdę wybuchło. Prawdopodobnie chodzi o granat. Agencja RIA Novosti podała, że zginęła 8-letnia dziewczynka, a dwóch chłopców - braci w wieku 7 i 10 lat - trafiło do szpitala z ranami odłamkowymi.
Prawie 400 ofiar
1 września 2004 roku czeczeńscy separatyści zaatakowali szkołę w Biesłanie. Wzięli kilkuset zakładników, głównie dzieci, który przyszły na rozpoczęcie roku i zażądali wycofania Rosjan z Czeczenii. Impas trwał kilkadziesiąt godzin.
Trzeciego września Rosjanie przypuścili szturm. Do dziś nie wiadomo, kto zaczął strzelać pierwszy - zabarykadowani w szkole terroryści, rosyjskie oddziały "Alfa", czy uzbrojeni cywile (w tym rodzice zakładników).
W fatalnym szturmie, który przeprowadziły rosyjskie siły specjalne, zginęło co najmniej 385 osób (wliczając 31 terrorystów). Rannych zostało ponad 780 osób.
Źródło: Reuters
Źródło zdjęcia głównego: Arch. TVN24