Rosyjski gigant stawia na pralki

Siedziba Gazpromu w Moskwie
Ukraina wstrzymała tranzyt gazu z Rosji do Europy (styczeń, 2025)
Źródło: Reuters

Eksport rosyjskiego gazu do Europy spadł o 60 procent, a Gazprom nie podpisał nowego kontraktu z Chinami. W tej sytuacji surowcowy gigant zdecydował się dodatkowo na produkcję sprzętu AGD dla Rosjan - pisze niezależny rosyjskojęzyczny portal Moscow Times. Cytuje publikację dziennika "Kommiersant", który poinformował, że chodzi o pralki i lodówki w byłym zakładzie koncernu Bosch.

Według rozmówców "Kommiersanta", spółka zależna monopolisty gazowego, Gazprom Bytowyje Sistiemy, jeszcze w tym roku planuje uruchomić na większą skalę produkcję pralek i lodówek.

Miejscem produkcji ma być były zakład niemieckiego koncernu Bosch pod Petersburgiem, który rosyjski przywódca Władimir Putin przekazał Gazpromowi w "tymczasowe zarządzanie" latem ubiegłego roku.

Bosch "zabrał ze sobą licencję na oprogramowanie"

Gazprom planuje ponownie uruchomić fabrykę latem tego roku. Przed inwazją zbrojną Rosji na Ukrainę (w lutym 2022 roku) produkowano w tym miejscu ponad milion lodówek i pralek rocznie - podał "Kommiersant", dodając, że z uruchomieniem produkcji mogą jednak pojawić się poważne problemy, ponieważ Bosch, opuszczając Rosję, "zabrał ze sobą licencję na oprogramowanie".

"Kommiersant" nie podał, ile pralek i lodówek ma powstawać w petersburskim zakładzie.

Jeden z przedstawicieli Gazpromu, Władisław Borodin, powiedział dziennikowi, że monopolista już w 2024 roku wyprodukował pod własną marką partię testową nowego sprzętu, w tym niedużych pralek, na które jest popyt w Rosji.

Według Borodina nowa produkcja sprzętu AGD mogłaby mieć "niezły udział" w rynku rosyjskim, ponieważ "opłaca się produkować duże urządzenia gospodarstwa domowego w pobliżu punktu sprzedaży". - Wyłączenie kosztów logistycznych z ceny zakupu daje przewagę cenową - uzasadniał Borodin.

Siedziba Gazpromu w Moskwie
Siedziba Gazpromu w Moskwie
Źródło: urza/Shutterstock

Kłopoty giganta

Portal Moscow Times przypomniał, że monopolista Gazprom stracił prawie 60 procent eksportu w wyniku wojny gazowej z Europą i nie podpisał nowego kontraktu z Chinami, dotyczącego budowy nowego gazociągu Siła Syberii 2. Dlatego stawia na produkcję sprzętu AGD dla Rosjan.

Podstawowa działalność Gazpromu, eksport gazu, stała się nierentowna - pisze Moscow Times, odnotowując, że w 2023 roku monopolista po raz pierwszy od 25 lat poniósł stratę netto w wysokości 629 mld rubli (6,9 miliarda dolarów), co stało się rekordem w całej historii tej firmy.

Z powodu odcięcia dopływu gazu do większości krajów europejskich tuż po rozpoczęciu inwazji zbrojnej Rosji na Ukrainę, Gazprom stracił prawie dwie trzecie eksportu surowca: w 2023 roku jego wolumen spadł do 69 mld metrów sześciennych. Czegoś takiego nie odnotowano od 1985 roku - podkreślił Moscow Times. Napisał, że "Kreml liczył na Chiny, oferując im pięciokrotne zwiększenie dostaw gazu i budowę nowego gazociągu Siła Syberii 2, jednak negocjacje, które trwały ponad dwa lata, zakończyły się niczym: Xi Jinping nie podpisał długo oczekiwanego kontraktu gazowego".

Z powodu strat Gazprom rozpoczął masowe zwolnienia w swojej siedzibie głównej. Ponadto firma rozważa możliwość sprzedaży swoich nieruchomości - napisał Moscow Times.

Ukraina wstrzymuje tranzyt

1 stycznia tego roku Ukraina wstrzymała tranzyt rosyjskiego gazu do państw Unii Europejskiej przez swoje terytorium. Resort energetyki w Kijowie poinformował wówczas, że decyzja została podjęta "w interesie bezpieczeństwa narodowego".

Rosyjska sekcja radia Głos Ameryki podała wówczas, że Ukraina rezygnuje z około 800 milionów dolarów rocznie z opłat za tranzyt gazu z Rosji, z kolei Gazprom może stracić około pięciu miliardów dolarów na sprzedaży gazu do Europy, który był przesyłany przez Ukrainę.

TVN24 HD
Dowiedz się więcej:

TVN24 HD

Czytaj także: