Smok wylądował. Kapsuła Muska wróciła na Ziemię

Kapsuła była przycumowana do stacji ISS przez miesiącspacex.com

Towarowa kapsuła prywatnej firmy SpaceX powróciła w niedzielę na Ziemię po zakończeniu misji na Międzynarodową Stację Kosmiczną (ISS), do której dostarczyła zaopatrzenie. Z powrotem przywiozła próbki i materiały naukowe z przeprowadzonych eksperymentów oraz zużyty sprzęt.

Po locie trwającym 5,5 godziny kapsuła Dragon (smok) wodowała na Pacyfiku w pobliżu wybrzeży południowej Kalifornii. Dragon, który wystartował 23 lutego z przylądka Canaveral na Florydzie, dostarczył na stację ISS prawie 2,2 tony zapasów żywności, wody i materiałów do eksperymentów naukowych. Przez prawie miesiąc kapsuła była przycumowana do stacji. W niedzielę dwaj astronauci z załogi stacji odcumowali ją i za pomocą automatycznego wysięgnika oddalili od stacji. Druga firma wykonująca na zamówienie agencji NASA loty z zaopatrzeniem na ISS, Orbital ATK, zamierza wysłać swój własny statek w najbliższy piątek. Jednak w odróżnieniu od SpaceX, spłonie on w drodze powrotnej w atmosferze ziemskiej.

Kosmiczni turyści

Pod koniec lutego szef SpaceX, Elon Musk informował, ze jego firma pod koniec 2018 roku wyśle w podróż dookoła Księżyca parę kosmicznych turystów.

Musk nie ujawnił ich nazwisk. Powiedział jedynie, że to "nikt z Hollywood". Nie ujawnił także sum, jakie tytułem zaliczek, wpłaciły już te osoby. Jeszcze w tym roku będą musiały przejść intensywne testy i treningi. Szef SpaceX przyznał, że istnieje pewne ryzyko związane z tym lotem. - Robimy wszystko, by je zminimalizować - zapewnił.

Autor: TG/adso / Źródło: PAP

Źródło zdjęcia głównego: spacex.com