Niedziela, 7 czerwca "Antykampania", "pseudodyskusja", "kampania nie pozwalająca na oddech". Zdaniem ekspertów, właśnie tak należy ocenić tegoroczną kampanię w wyborach do europarlamentu. - Jak oglądałem amerykańską kampanię, to wiedziałem, o co chodziło Obamie. W tej kampanii nie wiem, o co chodziło - mówił w programie "24 godziny" Paweł Śpiewak. Z kolei Wojciech Jabłoński - specjalista ds. wizerunku - twierdził, że... "w Brukseli będą pękać ze śmiechu" z Polaków.
- W tych wyborach najważniejsze były dwie sprawy: historia i gospodarka - ocenił Marek Kochan, specjalista ds. wizerunku. Według niego, 20. rocznica pierwszych częściowo wolnych wyborów spowodowała, że "znów pomyśleliśmy podziałach i o tym, gdzie byliśmy wtedy, a gdzie jesteśmy teraz". - Mam wrażenie, że w kampanii ta historia bardzo rezonowała - mówił ekspert. Kochan wyliczał też, że drugim biegunem zakończonej właśnie kampanii, była gospodarka, "rozumiana jako bieżąca sytuacja gospodarcza". - Czy jest dobrze, czy źle, czy z tym kryzysem radzimy dobrze na tle Europy, czy nie - precyzował ekspert. I dodawał: - W kleszczach tych dwóch tematów zginęła ta ogólnoeuropejska, pogłębiona dyskusja.
"Każdy chce, by było lepiej"
- Historia? Cóż to jest za temat na eurowybory? W Brukseli będą pękać ze śmiechu - kręcił głową Wojciech Jabłoński. - Z punktu widzenia użyteczności tego tematu, czyli tego co kupi "ciemny lud", to fobie wynikające z historii, są idealnymi tematami do kampanii - mówił Jabłoński. Według eksperta, w tych "pseudodebatach" nic nie słyszeliśmy o tematach ważnych z punktu widzenia unijnej gospodarki. - Była dyskusja w stylu "czy jest dobrze i czy chcemy, żeby było lepiej" - mówił Jabłoński. - Każdy chce, by było lepiej - ironizował. - To była antykampania, nie przedstawiono wyborcom wyraźnej stawki - dodawał.
Suchej nitki na tegorocznej kampanii do europarlamentu nie zostawiał też Paweł Śpiewak, socjolog. - Jak oglądałem amerykańską kampanię, to wiedziałem o co chodziło Obamie. W tej kampanii nie wiem o co chodziło - mówił. - Chyba tylko o ty, by PO dokopało PiS - dodał. Według socjologa, podczas tegorocznej kampanii "odgrzewano te same hasła i spoty". - To była próba generalna przed przyszłorocznymi wyborami - nie miał wątpliwości Śpiewak. Socjolog też odniósł się też do słów Wojciecha Jabłońskiego o "pękającej ze śmiechu Brukseli". Według Śpiewaka, historia w Europie jest traktowana bardzo poważnie. - Codziennie w Europie otwiera się jedno muzeum - zauważył socjolog.