Czwartek, 30 lipca - To jest opis zbliżania się ku klęsce, opis nieuchronnej katastrofy i agonii. To była dla mnie rozdzierająca lektura – mówi dziennikarz TVN24 Maciej Wierzyński. Jego ojciec walczył w Powstaniu Warszawskim i w obozie jenieckim napisał relację z 63 dni walk.
Porucznik Stanisław Wierzyński był członkiem sztabu zgrupowania Radosław i wraz z nim przeszedł cały szlak bojowy powstańców – od Woli przez Śródmieście, Przyczółek Czernikowski i Mokotów. Po kapitulacji trafił do obozu jenieckiego i tam wraz z majorem Wacławem Chojną napisał „Notatki z przebiegu działań powstańczych”.
- Który normalny naród buduję swoją tożsamość na klęskach? - pyta prezydent... czytaj więcej »
"Relacja dzień po dniu" Za życia nie pokazał ich nikomu, a do Macieja Wierzyńskiego jego syna trafiły przypadkiem. – Był 2004 rok, 60 rocznica Powstania. Rodziło się akurat muzeum i dyrekcja zaapelowała, żeby rodziny powstańców oddawały pamiątki. Pamiętałem, że w domu rodzinnym były opaska, furażerka i pomyślałem, że może warto to oddać – opowiadał dziennikarz. Wśród rzeczy znalazł się też dziennik pisany przez jego ojca i mjr. Chojnę. - To bardzo zdawkowa relacja, dzień po dniu. Odtwarzali to w obozie jenieckim, rozmawiając z kolegami. Jednak zadrżało mi serce, gdy to zacząłem czytać i nie mogłem się od tego oderwać – wspominał.
Rocznica Powstania Warszawskiego bardziej dla kombatantów, niż polityków.... czytaj więcej »