Poznańska, a nie warszawska, okręgowa prokuratura wojskowa zajmie się doniesieniem pełnomocnika Jarosława Kaczyńskiego o możliwym przestępstwie nieuczestniczenia polskich prokuratorów w sekcjach zwłok ofiar katastrofy smoleńskiej w 2010 r.
Naczelna Prokuratura Wojskowa podjęła taką decyzję, by uniknąć zarzutów o brak obiektywizmu, gdyż doniesienie skierowano do Wojskowej Prokuratury Okręgowej w Warszawie, która prowadzi główne śledztwo ws. katastrofy - podała Polska Agencja Prasowa.
Jak powiedział w poniedziałek PAP rzecznik NPW płk Zbigniew Rzepa, z tego samego powodu wystąpiono do Prokuratora Generalnego, by oddelegował do prowadzenia tej sprawy prokuratora z prokuratury powszechnej, a nie wojskowej.
"Nie wnioskowano o udział polskiej strony"
20 września szef zespołu parlamentarnego ws. katastrofy Antoni Macierewicz (PiS) poinformował, że we wniosku do WPO w Warszawie pełnomocnik Kaczyńskiego, mec. Piotr Pszczółkowski, zarzucił prokuratorom m.in., że nie wnioskowali o dopuszczenie do udziału i nie uczestniczyli sekcjach zwłok ofiar, w prowadzonych w Rosji. Pełnomocnik uważa, że na podstawie porozumienia, zawartego pomiędzy polskimi i rosyjskimi prokuratorami w nocy z 10 na 11 kwietnia 2010 r., polscy prokuratorzy posiadali zgodę strony rosyjskiej na wnioskowanie o przeprowadzenie i udział w czynnościach. Jego zdaniem, w wyniku podjętych decyzji na terenie Polski nie wykonano oględzin zwłok ani badań sekcyjnych. Po rozpatrzeniu zawiadomienia prokuratura albo wszczyna śledztwo w danej sprawie, albo tego odmawia.
Zamienione ciała We wrześniu prokuratorzy wojskowi przeprowadzili w Gdańsku i Warszawie ekshumacje dwóch ofiar katastrofy: Anny Walentynowicz i Teresy Walewskiej-Przyjałkowskiej. Badania genetyczne jednoznacznie wskazały, że oba ciała zamieniono.
Prokuratura zapowiada ekshumacje czterech kolejnych ofiar katastrofy.
Autor: FC/mz / Źródło: PAP