Wykorzystanie unikalnych zdolności żołnierzy WSI przyczyni się do zapewnienia bezpieczeństwa państwa i sił zbrojnych - stwierdził Trybunał Konstytucyjny, uzasadniając odrzucenie skargi prezydenta na nowelizację ustawy o SKW i SWW. Sędziowie uznali, że dopuszczenie niezweryfikowanych byłych żołnierzy WSI do obowiązków w tych instytucjach jest zgodne z konstytucją.
Trybunał uznał, że nowelizacja nie narusza zasady niedziałania prawa wstecz, ani zasady zaufania obywatela do państwa i stanowionych przez niego przepisów. Zdanie odrębne od wyroku złożyło czworo sędziów.
Dla bezpieczeństwa
"Możliwość wykorzystania często unikalnych kwalifikacji tych osób niewątpliwie nie tylko przyczyni się do realizacji takich konstytucyjnych wartości, jak bezpieczeństwo państwa, ale - z powodu zaangażowania w misje wojskowe poza granicami kraju - może być, według deklaracji rządu, konieczna dla zapewnienia bezpieczeństwa sił zbrojnych" - orzekł TK, dodając, że nie można tego celu osiągnąć przyjmując do służb zupełnie nowych ludzi.
Trybunał uznał także, że "w toku prac legislacyjnych wskazano, iż ustawa działa na korzyść obywateli, a żołnierze przecież też są obywatelami, co przemawia za nadaniem badanej regulacji mocy wstecznej". TK podkreślił, że uprawnienia operacyjne podlegają ściśle określonym ograniczeniom.
"Zasada niedziałania prawa wstecz może być ograniczana"
Przedstawiciel Sejmu argumentował przed TK, że zasada niedziałania prawa wstecz może być ograniczana, a przyjęcie zaskarżonego rozwiązania podyktowały "względy bezpieczeństwa państwa" oraz konieczność uregulowania statusu żołnierzy, którzy złożyli oświadczenia, by móc pracować dla nowych służb.
Również przedstawiciel Prokuratora Generalnego przekonywał, że regulacja ma na celu uporządkowanie statusu służbowego osób przyjętych do nowych służb i do nich aspirujących, które poddały się weryfikacji, lecz nie z własnej winy jej nie przeszły.
"Wątpliwości były zasadne"
- Trybunał nie podzielił wątpliwości zgłoszonych przez pana prezydenta, jednakże wszyscy, którzy obserwowali przebieg dzisiejszego postępowania, mieli okazję przekonać się, że sama rozprawa trwała prawie pięć godzin, później była długa dyskusja prowadzona przez pełny skład Trybunału, są cztery zdania odrębne, mogę powiedzieć, że się z nimi utożsamiam - powiedział Andrzej Duda, który przed TK reprezentował prezydenta.
- Faktem jest, że zmieniona ustawa oznacza, iż do służb będą przyjmowane osoby, które złożyły oświadczenia, ale nie zostały zweryfikowane - dodał.
"Sprawdzać mogą szefowie wywiadu"
- Wyrok oznacza, że żołnierze mogą wykonywać obowiązki w nowych służbach, ich umiejętności mogą być wykorzystywane - powiedział Mariusz Tomaszewski z departamentu prawnego MON. Przypomniał, że szefowie SKW i SWW także mogą sprawdzać oświadczenia kandydatów, o ile zostały one sporządzone.
"Otwarcie drzwi patologiom"
Były szef kontrwywiadu wojskowego i były szef komisji weryfikacyjnej WSI Antoni Macierewicz powiedział, że decyzja TK go zaskoczyła. Według niego, orzeczenie "w sposób oczywisty działa na rzecz lobby WSI, któremu otwiera szeroką drogę do powrotu" do służb i "infekowania ich wszystkimi patologiami, z którymi mieliśmy do czynienia w przeszłości".
Prezydent zarzucał, że ustawa działa wstecz
TK w pełnym składzie badał skargę prezydenta Lecha Kaczyńskiego, który zarzucił rządowej nowelizacji, że działa wstecz i różnicuje sytuację prawną b. żołnierzy WSI uznając, że w nowych służbach mogą pracować zarówno zweryfikowani, jak i ci, którzy weryfikacji nie przeszli.
Zdaniem prezydenta, nowelizacja wprowadzała "dyskryminację na gruncie prawa karnego", ponieważ gdy ustała działalność komisji weryfikacyjnej, osoby, które złożyły fałszywe oświadczenia, unikają odpowiedzialności karnej.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24