Łódzka prokuratura apelacyjna, badająca sprawę śmierci gen. Marka Papały, otrzymała pierwsze ekspertyzy badań odcisków palców grupy ok. 20 osób, które mogły być bezpośrednio zamieszane w śmierć byłego szefa policji. Zostały one porównane ze śladami znalezionymi na miejscu zabójstwa. - Prokuratura na tym etapie, dla dobra śledztwa, nie ujawnia wniosków z tych ekspertyz - powiedział w środę rzecznik Prokuratury Apelacyjnej w Łodzi, Jarosław Szubert.
Łódzcy prokuratorzy wytypowali 20 osób, w stosunku do których istnieją podejrzenia, że mogły bezpośrednio uczestniczyć w zabójstwie gen. Papały.
Próbki u ekspertów
Śledczy zlecili policji pozyskanie od tych osób materiału porównawczego, który miał umożliwić przeprowadzenie badań i porównanie go z odciskami palców oraz śladami krwi znalezionymi na miejscu zabójstwa Papały. Prokuratura zna bowiem grupę krwi i profil genetyczny śladów pozostawionych na miejscu zbrodni. Teraz całość zebranego materiału (również próbki DNA) trafi do ekspertów z Centralnego Laboratorium Kryminalistycznego Policji.
Pierwowzór "Despero" potwierdził zeznania "Brody"?
Wcześniej prokurator Szubert potwierdził informacje portalu tvn24.pl o przesłuchaniu w śledztwie dot. zabójstwa gen. Papały byłego warszawskiego policjanta Sławomira O. Został on zatrzymany i aresztowany w maju na wniosek katowickiej prokuratury w śledztwie dotyczącym działalności gangów związanych z tzw. starym Pruszkowem.
Szubert przyznał, że przesłuchanie policjanta miało związek z weryfikacją zeznań Piotra K. ps. "Broda" ws. śmierci Papały. Ze względu na dobro śledztwa nie chciał jednak ujawnić, czy Sławomir O. potwierdził zeznania "Brody". Gdyby tak się stało, oznaczałoby to przełom w sprawie ciągnącej się już 13 lat.
Świadek w kilku sprawach
"Broda" to gangster, który otrzymał status świadka koronnego i w katowickiej prokuraturze miał złożyć zeznania obciążające bossów gangu pruszkowskiego - "Wańkę" i "Maliznę". Zeznawał też przed łódzką prokuraturą apelacyjną w sprawie nieznanych wątków sprawy zabójstwa gen. Papały, ale w tym przypadku nie posiada statusu świadka koronnego.
Według informacji mediów "Broda" zeznał w Łodzi, że wykonawcami egzekucji na byłym szefie polskiej policji mieli być płatni zabójcy z Rosji i Białorusi.
Opiekował się Rosjanami
Sławomir O., którego postać wykorzystał Patryk Vega w telewizyjnym dokumencie "Prawdziwe psy", według informacji zdobytych przez portal tvn24.pl, 13 lat temu pomagał "Brodzie" opiekować się dwoma Rosjanami - Siergiejem i Aleksandrem, zwanym też Saszą.
Według "Brody", temu drugiemu policjant użyczał mieszkania przy ul. Puławskiej na warszawskim Służewiu. Pół kilometra dalej mieszkał generał Papała.
25 czerwca 1998 r. wieczorem Aleksandr miał wyjść z tego właśnie mieszkania, po czym zabić byłego szefa policji pod jego blokiem przy ul. Rzymowskiego. Co więcej, świadek koronny zeznał, że mieszkanie, które O. użyczał Rosjaninowi, było lokalem operacyjnym Komendy Stołecznej Policji.
Prokurator Szubert nie chciał odnieść się do tych informacji i potwierdzić tych zeznań. Dotąd jedynym podejrzanym w łódzkim śledztwie jest Edward Mazur, polonijny biznesmen, którego ekstradycji Polska zażądała od USA. Amerykański sąd zdecydował jednak, że dowody przedstawione przez polską stronę w śledztwie dot. śmierci gen. Papały są niewystarczające do tego, by Mazura wydać. Teraz łódzka prokuratura szuka nowych i pomóc mają właśnie zeznania "Brody".
11 wersji morderstwa
Gen. Marek Papała, były komendant główny policji, został zastrzelony w Warszawie 25 czerwca 1998 r. w samochodzie przed blokiem, w którym mieszkał.
W toku śledztwa rozpatrywano 11 wersji jego zabójstwa. Przesłuchano ok. 400 świadków, kilkudziesięciu z nich wielokrotnie. Czynności śledcze podejmowały UOP, ABW i prokuratura m.in. w USA, Szwecji, Austrii i w Niemczech.
Źródło: PAP, tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: PAP,