Miałem na myśli tylko to, co było faktem. Ojciec Święty zjednoczył nas do modlitwy, a opozycja wykorzystała to i poprowadziła Polaków do boju. Te dwa czynniki złożyły się na nasze zwycięstwo - powiedział na antenie TVN24 Lech Wałęsa. To komentarz do słów, jakie wypowiedział na łamach dziennika "La Repubblica", iż zasługi Jana Pawła II w przyczynieniu się do upadku komunizmu w Polsce są bardzo duże, ale - jego zdaniem - nie należy z tym przesadzać.
Były prezydent stwierdził, że słowa papieża, jego zjednoczenie Polaków do modlitwy, trzeba było przerobić w czyn. I tak też - podkreślił Wałęsa - się stało. - To Polacy pod moim przewodem, przede wszystkim, a potem inne narody, fizycznie wykonali tę pracę. I to się złożyło na zwycięstwo nad komunizmem - stwierdził były prezydent.
"Sam nie wykonałby tego zadania"
I dodał: - Oczywiście bez papieża nigdy byśmy się nie zorganizowali, bo komuniści na to nie pozwalali. Ojciec Święty zjednoczył nas do modlitwy, a w Polsce opozycja to wykorzystała i poprowadziła do boju.
Wałęsa podkreślił, że te dwa czynniki złożyły się na zwycięstwo Polaków nad komunizmem. - To byłoby niemożliwie bez Ojca Świętego, ale też Ojciec Święty sam nie wykonałby tego zadania - stwierdził były prezydent.
Bez zaproszenia na ślub
Wałęsa pytany czy dostał zaproszenie na ślub księcia Williama i Kate Middleton, zaznaczył, że ich nie zna, zna tylko ojca pana młodego, czyli księcia Karola. Tyle, że - w opinii byłego prezydenta - to nie wystarczy.
Dlatego, choć nie sprawdzał, wątpi, że zaproszenie przyszło. - Wydaje mi się, że nie, bo nie mam tytułu - oznajmił Wałęsa.
Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24