- Cieszmy się, świętujmy zakończenie podziałów - apelował Lech Wałęsa na Wawelu. Najwyraźniej zniknął podział między nim a Donaldem Tuskiem, bo premier bardzo ciepło mu dziękował.
Były prezydent nawoływał do docenienia ostatnich 20. lat. - Tak się złożyło, że nasze pokolenie przechodziło setlecia, tysiąclecia, a nawet epoki. Czy można sobie było wyobrazić lepsze życzenie, jak zakończyć drugą tysiąclatkę chrześcijaństwa pokojowo? Wyrzucić wiele podziałów, granic i otworzyć trzecią tysiąclatkę właściwie, z możliwością budowania jedności europejskiej, a nawet globalizacji? To wymarzona sytuacja, to nam się udało. Dlatego cieszmy się, świętujmy zamknięcie tych ogromnych podziałów - stwierdził Wałęsa.
"Dostaliśmy prezent w postaci Ojca Świętego"
Były prezydent podkreślił, że w czasie, kiedy panowało zwątpienie w możliwość przemian na tak wielką skalę, "my sięgnęliśmy po wartości, dostaliśmy prezent w postaci Ojca Świętego". - Uruchomione wartości pozwoliły zwyciężyć" - dodał Wałęsa, wzywał, aby nie zaprzepaścić tych wartości. "Oprzyjmy wszystko na wartościach. Świat będzie nie idealny, ale szczęśliwszy, bo przekazane doświadczenia i wzory to gwarantują - apelował.
Przestrzegał też: - Cieszmy się dzisiaj, że to my, że to naszemu pokoleniu się to udało, ale też pamiętajmy, że takie prezenty, jakie otrzymało to pokolenie - one zobowiązują, aby Europa, aby świat był coraz lepszym. I tego państwu życzę - podkreślił były prezydent.
O Libertasie ani słowa
Wałęsa był ostatnio gościem na kilku kongresach eurosceptycznego Libertasu, ale na warszawskim się nie pojawił. Nie chciał też towarzyszyć Declanowi Ganleyowi w składaniu kwiatów na grobie ks. Jerzego Popiełuszki. Pytany przez dziennikarzy przyznał, że były rozmowy na temat takiego spotkania. - Ale zobaczyłem, że to jest gra wyborcza. Jeszcze nic nie ustalono, a już ogłoszono. To jest zagranie nie fair, dlatego nie będę w tym uczestniczył - zaznaczył Wałęsa.
Źródło: TVN24, PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24, PAP