Jesteśmy bardzo oswojeni z alkoholem, jest on wszechobecny - wskazywał we "Wstajesz i wiesz" w TVN24 Krzysztof Brzózka, były prezes Państwowej Agencji Rozwiązywania Problemów Alkoholowych. Z rzecznikiem prasowym komendanta głównego policji Mariuszem Ciarką komentował raport policji, według którego w wakacje zatrzymano niemal 26 tysięcy nietrzeźwych kierowców. - Pierwszy raz od kilku lat ta liczba wzrosła - zwrócił uwagę Ciarka. Nazwał takich kierowców "potencjalnymi zabójcami".
Policja opublikowała dane o sytuacji na polskich drogach w czasie wakacji. Wynika z niego, że przez 75 dni - czyli od 19 czerwca do końca sierpnia tego roku - na polskich drogach doszło do 6800 wypadków. Zginęły w nich 644 osoby, a 8 tysięcy zostało rannych.
Pijanych kierowców coraz więcej
Dodatkowo w czasie wakacji zatrzymano 25 885 kierowców pod wpływem alkoholu. To prawie dwa tysiące więcej niż w analogicznym okresie roku 2018, kiedy to zatrzymano ponad 23 tysiące nietrzeźwych kierowców.
W czwartek we "Wstajesz i wiesz" rzecznik prasowy Komendy Głównej Policji Mariusz Ciarka mówił, iż "te wakacje pokazały, że wrócił trend wzrastający, jeżeli chodzi o ilość zatrzymanych pod wpływem alkoholu (takich, którzy posiadali ponad pół promila alkoholu we krwi)".
Rzecznik KGP przyznał, że rocznie policjanci przeprowadzają około 6 milionów rocznie kontroli na drogach. Zaznaczył jednak, że pierwszy raz od kilku lat liczba przyłapanych przez drogówkę nietrzeźwych kierowców wzrosła. - To prawie 26 tysięcy osób tylko przez okres wakacji - dodał.
Takich kierowców Ciarka określił mianem "potencjalnych zabójców".
O Polakach "oswojonych z alkoholem"
Krzysztof Brzózka, były prezes Państwowej Agencji Rozwiązywania Problemów Alkoholowych, zwrócił uwagę, że "rośnie przyzwolenie na to, co się dzieje". - Jesteśmy bardzo oswojeni z alkoholem, ten alkohol jest wszechobecny, wlewa się w nas z reklam - tłumaczył.
Mariusz Ciarka wtórował Brzózce. - Alkohol rzeczywiście nam towarzyszy przy wszelkich imprezach - powiedział. - Nie mówię, że to coś złego, ale tutaj chodzi o odpowiedzialność, żeby zawsze była osoba, która jest kierowcą. Podziwiam takie sytuacje, gdzie są imprezy, ale zawsze jest kierowca lub taksówka - dodał.
Brzózka podkreślił, że "jest oczywiste, że na trzeźwo każdy wie, że prowadzić nie wolno". - Prowadzą tylko ci, którzy podejmują decyzje już pod wpływem alkoholu i to są decyzje mało odpowiedzialne - podkreślił.
"Skrajny brak odpowiedzialności"
Co z przepisami prawa względem takich osób? - Idzie to w kierunku bardziej restrykcyjnym, prawo jazdy tracimy na dłuższy czas niż kiedyś, (...) grzywny są bardzo wysokie - wyjaśnił rzecznik KGP, podkreślając, że kierowcy nie zdają sobie sprawy z konsekwencji.
Ciarka przywołał przypadek z okresu wakacyjnego, który - jak sam powiedział - najbardziej utkwił w jego pamięci.
- Matka, jadąc z trójką dzieci, miała trzy i pół promila, spowodowała wypadek. W tym samochodzie najmłodsze dziecko miało kilka miesięcy, a najstarsza córka dziesięć lat - mówił. - Skrajny brak odpowiedzialności - skwitował.
Alkohol powiązany z ciężkimi przestępstwami
Goście TVN24 zostali zapytani, czy ich zdaniem zaostrzenie przepisów wystarczy, aby zmienić myślenie kierowców wsiadających za kółko w stanie nietrzeźwości.
Brzózka wskazał, że ważna jest tutaj tak zwana redukcja szkód. - W godzinach nocnych nie kupują alkoholu ci, którzy wrócili z pracy. W tych godzinach szukają alkoholu ci, którzy już są pod wpływem. Przy okazji zamykania punktów sprzedaży spada liczba wydarzeń, które zajmują policję, jest bezpiecznie - wyjaśnił.
Ciarka dodał, że nie kojarzy poważniejszego zdarzenia typu bójka, ciężkie pobicie lub zabójstwo, któremu nie towarzyszył alkohol. - On zawsze jest - podkreślił rzecznik KGP.
Jak wynika z policyjnych statystyk, w ciągu tegorocznych wakacji funkcjonariusze drogówki zatrzymali 10 tysięcy praw jazdy. Od początku 2019 zatrzymano ich niemal 31 tysięcy.
Autor: akw//now / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24