Myślę, że prezes PiS Jarosław Kaczyński w czasie ostatniej wizyty w Belwederze złożył prezydentowi Andrzejowi Dudzie "ofertę współpracy" - stwierdził w "Jeden na jeden" Kazimierz Michał Ujazdowski, eurodeputowany niezależny. - To taka nowa próba uzależnienia prezydenta - dodał.
Do spotkania Duda-Kaczyński doszło 8 września. Rozmowa trwała blisko 2,5 godziny i miała dotyczyć projektów ustaw sądowniczych przygotowywanych przez prezydenta po lipcowych wetach.
- Myślę, że prezes Kaczyński złożył ofertę współpracy prezydentowi Dudzie - ocenił Ujazdowski. - To jest taka nowa próba uzależnienia, w której prezydent będzie znaczył więcej niż do tej pory, ale jednak główne linie polityki obozu władzy będzie wyznaczał Jarosław Kaczyński.
Pytany, czy prezes PiS chce złapać w pułapkę prezydenta, odpowiedział: - Można to tak nazwać.
Jak wyjaśnił, "pułapka" miałaby polegać na tym, że prezydentowi będzie przysługiwać część władzy w odniesieniu do sądownictwa, "ale wraz z większością rządową". Dodał, że "czas będzie sprzyjał partii, a nie prezydentowi".
Zdaniem Ujazdowskiego, "kluczowym czynnikiem rozwoju sytuacji będzie to, czy kolejne weto prezydenta Dudy będzie rozumiane i akceptowane przez zwolenników Prawa i Sprawiedliwości, czy też nie". - Gra idzie o to, że następne weto [po wetach ustaw o sądownictwie - red.] byłoby niezrozumiałe i niechciane przez obywateli - ocenił.
Ujazdowski stwierdził, że zarówno Kaczyński, jak i Duda są "ważnymi graczami". - Natomiast prezydent wybił się na podmiotowość i jest pytanie, czy tę podmiotowość utrzyma. Jeśli utrzyma, to w ramach obozu władzy będą dwa istotne ośrodki - powiedział.
Macierewicz i Ziobro do dymisji?
Ujazdowski stwierdził, że wydaje mu się "zupełnie niemożliwe", by doszło do dymisji szefa MON Antoniego Macierewicza i ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobry ze względu na ich niechęć do współpracy z Pałacem Prezydenckim.
- Dziś oznaczałoby to przyznanie racji prezydentowi Dudzie. Poza tym oni rzeczywiście odgrywają istotną rolę w geografii obozu władzy - ocenił.
Z kolei dodał, że "wyobraża sobie" zmianę na stanowisku premiera.
"Powiększona o 19 milionów złotych dotacja na PiS"
Deputowany do Parlamentu Europejskiego stwierdził także, że kampania billboardowa "Sprawiedliwe Sądy" dotycząca sądownictwa "zaszkodzi obozowi władzy, bo to jest czyste marnotrawstwo".
- Nie ma żadnej podstawy do wydawania pieniędzy publicznych, bo przecież to są pieniądze nie spółek prywatnych, ale tych z kapitałem publicznym, nawet nie na informacje o programie społecznym rządu, tylko na wspieranie programu partii politycznej - powiedział.
I dodał: - To jest obejście przepisów dotyczących finansowania kampanii wyborczych. Faktycznie to jest powiększona o 19 milionów złotych dotacja na Prawo i Sprawiedliwość.
Państwowa Komisja Wyborcza w poniedziałek będzie badała, czy przy kampanii nie doszło do złamania przepisów dotyczących finansowania partii politycznych.
"Mam nadzieję, że prezydent Andrzej Duda ocali niezależność Krajowej Rady Sądownictwa"
Ujazdowski powiedział, że Polacy oczekują reformy sądownictwa, ale "nie chcą upolitycznienia", czyli "pełnego panowania obozu władzy nad sądownictwem".
Jego zdaniem Krajowa Rada Sądownictwa powinna być "wybierana przez sędziów ze znacznie większym niż dotychczas udziałem sędziów sądów rejonowych", którzy - jak podkreślał - mają najbliższy kontakt z obywatelem i są najbardziej obciążeni ilością prowadzonych spraw.
- To jest w moim przekonaniu rzecz absolutnie kluczowa i mam nadzieję, że prezydent Andrzej Duda ocali niezależność Krajowej Rady Sądownictwa - powiedział.
Podkreślił jednak, że "sędziowie nie mogą wybierać się sami, sami się powoływać, jak to ma miejsce do tej pory", dlatego "niezależna KRS" powinna przedstawiać prezydentowi co najmniej dwóch kandydatów i to prezydent powinien decydować o awansach sędziów.
Oglądaj cały odcinek "Jeden na jeden":
Autor: pk//plw / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24