Radosław Sikorski "nie widzi nic złego" w ewentualnej współpracy USA i Rosji dotyczącej amerykańskiej tarczy antyrakietowej, której elementy znalazłyby się na rosyjskim terytorium - pisze "Gazeta Wyborcza". - Od początku oczekiwaliśmy, że to USA przekonają stronę rosyjską, iż instalacja nie jest skierowana przeciwko Rosji. Lepiej mieć tarczę i obecność amerykańską w Polsce, która nie wywołuje kontrakcji Moskwy - powiedział gazecie.
Minister spraw zagranicznych uważa, że kwestia obecności baterii patriotów na naszym terytorium, ma być symbolicznym podkreśleniem sojuszu polsko - amerykańskiego. - Mam nadzieję, że różne spekulacje nie doprowadzą do tego, że bateria ta stanie się symbolem czego innego, mianowicie zawiedzionych polskich oczekiwań - oświadczył Sikorski.
"Dobry wujek zza oceanu" nie zawsze pomoże
- To, że taka sprawa jest przedmiotem nieporozumień, pokazuje, jak bardzo mylili się ci, którzy proponowali bezwarunkowe oddanie bezpieczeństwa Polski w ręce USA. Zadrażniano stosunki z sąsiadami i całą Unią Europejską, wierząc, że z każdej naszej nieroztropności uratuje nas dobry wujek zza oceanu. Tymczasem Stany Zjednoczone mają poważne problemy wewnętrzne i szereg strategicznych wyborów w swojej polityce globalnej. W ostatecznym rozrachunku tylko sami możemy zapewnić sobie bezpieczeństwo - powiedział szef polskiej dyplomacji.
Patrioty uzbrojone czy nie?
Nie jest jasne, jaki system rakietowy, w zamian za umieszczenie na terenie Polski elementów tarczy antyrakietowej, dadzą nam Amerykanie. Polski rząd domaga się baterii uzbrojonych rakiet Patriot, jednak ostatnio w mediach pojawiają się spekulacje, że USA dadzą nam jedynie baterie nieuzbrojoną, przeznaczona do celów szkoleniowych. W połowie czerwca Bogdan Klich spotkał się w tej sprawie z Robertem Gatesem, ale szczegółów tych rozmów nie ujawniono.
Fotyga ambasadorem nie zostanie
W wywiadzie Sikorski potwierdził także, że Anna Fotyga ostatecznie nie obejmie obowiązków ambasadora Polski przy ONZ - czytamy w "GW". - Obecnie rozmawiam z dwoma dobrymi kandydatami na to stanowisko - skomentował. Ujawnił też, że zaproponował stanowisko konsula Ewie Juńczyk-Ziomeckiej, minister w Kancelarii Prezydenta.
Źródło: "Gazeta Wyborcza", PAP